Według ostatnich ustaleń, do 16 listopada Jastrzębska Spółka Węglowa powinna uzgodnić i podpisać z bankami listę najistotniejszych zasad i warunków przeprowadzenia restrukturyzacji zadłużenia finansowego całej węglowej grupy. – Negocjacje w tej sprawie cały czas się toczą. W mojej ocenie obie strony dążą do porozumienia i zakładam, że takie porozumienie uda się osiągnąć – zapowiada Tomasz Gawlik, zastępca prezesa JSW ds. strategii.
Brak porozumienia w ustalonym terminie będzie stanowić podstawę do wypowiedzenia przez banki umowy o dalszej współpracy. To z kolei wiązałoby się z ryzykiem konieczności wykupu przez jastrzębską spółkę części obligacji. Na rynku pojawiają się jednak spekulacje, że ostateczny termin może zostać przesunięty za zgodą obu stron.
Niewielki plus
Po kilku kwartałach, kiedy JSW notowała straty, III kwartał udało się spółce zakończyć na niewielkim plusie. Zysk netto wyniósł 0,6 mln zł. Po trzech kwartałach strata grupy wciąż jest jednak potężna i sięga 622,9 mln zł, podczas gdy przed rokiem wynosiła 302,6 mln zł. W tym samym czasie przychody JSW skoczyły o 9 proc., do 5,2 mld zł.
Analitycy zwracają uwagę na lepsze zarządzanie kapitałem obrotowym przez spółkę i spadek należności handlowych. – Jednak nie da się w nieskończoność wydłużać terminu spłaty zobowiązań dostawcom i skracać czasu spłaty faktur przez klientów. Sytuacja płynnościowa spółki jest wymagająca i to jest na ten moment kluczowe zadanie, by spółka utrzymała płynność finansową – komentuje Mateusz Namysł, analityk DM Raiffeisen.
JSW cały czas tnie koszty i ogranicza inwestycje. – Jednak jeśli chodzi o nakłady na inwestycje, to osiągnęliśmy już taki poziom, poniżej którego nie możemy zejść. Widzimy natomiast dalsze możliwości redukcji kosztów, np. usług czy zużycia materiałów – dodaje Michał Kończak, zastępca prezesa JSW ds. ekonomicznych.