Aktualnie blisko 30 proc. w portfelu zleceń stanowią obiekty mieszkalne, 22 proc. biurowe, a 12,5 proc. handlowo-usługowe. – Uważam, że dobra koniunktura w tych segmentach może się utrzymać w najbliższych latach, stawiamy także na coraz mocniejszą ekspansję zagraniczną. W tym roku celujemy w ponad 200 mln zł przychodów z kontraktów w Niemczech i Belgii – mówi Dariusz Grzeszczak, prezes Erbudu. – Duży potencjał rozwoju w Polsce poza kubaturą widzimy jeszcze w budownictwie przemysłowym, energetycznym i drogowym.
W tym roku grupa spodziewa się jednocyfrowej dynamiki wzrostu przychodów i zysków wobec rekordowego 2015 r. Sprzedaż wyniosła wówczas 1,76 mld zł, a zysk netto 31,7 mln zł.
W I kwartale br. grupa zwiększyła przychody o 9 proc., do 367 mln zł. Wartość portfela zamówień na koniec marca wynosiła 1,3 mld zł, z czego 1 mld zł przypadało na ten rok. Od kwietnia grupa podpisała kontrakty o wartości 157 mln zł.
– Cieszy nas bardzo dobra pozycja gotówkowa oraz rosnąca rentowność. W I kwartale marża zysku operacyjnego wyniosła 3,4 proc. Patrząc na portfel zamówień, jest szansa, że rentowność w całym roku wyniesie 3 proc. wobec 2,9 i 2,6 proc. w poprzednich latach – mówi Grzeszczak.
Podobnie jak w 2015 r. grupa pozyska pokaźną gotówkę ze sprzedaży aktywów. W październiku Erbud spodziewa się rozliczenia sprzedaży budynku mieszkalnego w Niemczech. Kwota przypadająca na grupę to ponad 15 mln euro (68 mln zł), a na sam Erbud około 13 mln euro (58 mln zł).