W poniedziałek po południu za 1 USD płacono 147,4 jena. Japońska waluta umacniała się więc o 0,9 proc. wobec amerykańskiej. Przez poprzednie dwa tygodnie traciła, gdyż inwestorzy spodziewali się, że koalicja rządząca Japonią przegra wybory do wyższej izby parlamentu. Ten scenariusz się zmaterializował, a poniedziałkowe umocnienie japońskiej waluty można tłumaczyć odreagowaniem po wcześniejszych spadkach. Giełda w Tokio była natomiast w poniedziałek zamknięta (ze względu na święto – Dzień Oceanu) i nie odbywał się również na tamtejszym rynku handel japońskimi obligacjami rządowymi.

– Część inwestorów przygotowywała się na większą porażkę koalicji rządzącej, a nawet na rezygnację premiera Ishiby. Zamykanie przez nich pozycji, w połączeniu z uczuciem ulgi, że ryzyko minęło, przyczyniło się do początkowego odbicia jena – twierdzi Akira Moroga, główny strateg rynkowy Aozora Banku.

Dlaczego wybory obejmujące tylko jedną z izb parlamentu (i akurat tę mającą mniejsze uprawnienia) wzbudziły zainteresowanie inwestorów? Bo były testem popularności rządu Shigeru Ishiby, jego Partii Liberalno-Demokratycznej oraz sprzymierzonego z nią stronnictwa Komeito. Koalicji rządzącej zabrakło trzech miejsc do uzyskania większości w izbie wyższej. Wcześniej, po październikowych wyborach parlamentarnych, koalicja straciła większość w izbie niższej parlamentu. Premier Ishiba jak na razie deklarował, że nie będzie składał dymisji ani nie zapowiedział przyspieszonych wyborów. Kraj Kwitnącej Wiśni może więc czekać dalsze trwanie rządu mniejszościowego, który będzie miał trudności z realizacją swoich projektów legislacyjnych. Inwestorzy spodziewają się, że gabinet Ishiby może stać się bardziej skłonny do zawierania kompromisów z opozycją, obejmujących różne kwestie fiskalne. To może prowadzić do wzrostu deficytu budżetowego oraz tworzyć presję na wzrost rentowności japońskich obligacji. W zeszłym tygodniu rentowność japońskich dziesięciolatek zbliżała się do 1,6 proc. i była najwyższa od 2008 r. 12 miesięcy temu wynosiła ona nieco ponad 1 proc. Jen zyskał natomiast od początku roku 6,6 proc. wobec dolara. Japońska waluta najsilniejsza była w kwietniu, gdy jej notowania spadły lekko poniżej 140 jenów za 1 USD. Najsłabsza była natomiast w styczniu (niedługo po rozpoczęciu drugiej kadencji amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa). Wówczas za 1 USD płacono nawet 156,75 jena. Nerwowy dla japońskiej waluty był również 2024 r. We wrześniu jej notowania chwilowo zeszły poniżej 140 jenów za 1 USD, a wcześniej, w lipcu sięgały prawie 162 jenów za 1 USD.

Jak na razie większość prognoz analityków przewiduje umocnienie jena w nadchodzących miesiącach. Eksperci Nomury spodziewają się 142 jenów za 1 dol. do końca października. Mediana projekcji zebranych przez Bloomberga mówi, że na koniec grudnia 2025 r. za 1 USD będzie się płaciło 140 jenów. Najbardziej „bycza” prognoza dla japońskiej waluty (autorstwa NAB/BNZ) mówi, że na koniec roku jeden USD będzie kosztował 125 jenów. Najbardziej „niedźwiedzia” projekcja (autorstwa analityków Argentex) wskazuje natomiast, że za 1 USD będzie się wówczas płaciło 154 jenów.