Powodem wzmożonej aktywności sprzedających były rozczarowujące wyniki finansowe. Spółka odczuła wpływ umocnienia złotego i osłabienia niektórych walut lokalnych do euro w szczególności na Ukrainie oraz w Rumunii, co odbiło się negatywnie na wynikach ostatniego kwartału i całego minionego roku. Z szacunkowych wstępnych danych wynika, że Inter Cars w 2017 roku zarobił na czysto 216 mln zł. To wynik wyraźnie poniżej oczekiwań analityków, którzy liczyli na ponad 240 mln zł zysku netto i równocześnie niższy niż wypracowany rok wcześniej, gdy grupa zarobiła 230 mln zł. Skonsolidowane przychody ze sprzedaży grupy wyniosły w 2017 roku 6,9 mld zł, co oznacza wzrost o 15 proc. rok do roku.
W ocenie analityków perspektywy na 2018 rok wyglądają jednak obiecująco. – Słabe wyniki czwartego kwartału 2017 r. to przede wszystkim straty na różnicach kursowych. Wzrost przychodów pozostaje solidny, ponadto spółka ujawniła, że odnotowała istotny spadek kosztów zarządu, co pokazuje, że nowy magazyn centralny zaczyna powoli działać jak należy – zauważa Maciej Wardejn, analityk Wood & Company. – Sądzę, że w 2018 roku Inter Cars powinien nas jeszcze pozytywnie zaskoczyć poprawą marży. Ponadto można oczekiwać lepszego generowania gotówki z powodu malejących nakładów inwestycyjnych i dalszego schodzenia z rekordowego poziomu zapasów na koniec III kwartału 2017 r. , w miarę postępującej optymalizacji poziomów magazynowych.
Z prognoz biur maklerskich wynika, że w 2018 roku Inter Cars może liczyć na 298 mln zł zysku netto przy przychodach na poziomie 7,8 mld zł, co oznaczałoby poprawę odpowiednio o 13 proc. i 25 proc. w porównaniu z 2017 rokiem.
Warto przypomnieć, że długofalowa strategia spółki zakłada 15-proc. tempo wzrostu rok do roku celem osiągnięcia poziomu 10 mld zł przychodów w 2020 roku.
W tym roku akcje Inter Carsu wypadają negatywnie na tle rynku. Od początku stycznia straciły na wartości ponad 16 proc., podczas gdy WIG spadł o niecałe 3 proc. JIM