W piątek kurs Boryszewa spadał o nawet 3,3 proc., do 6,66 zł. Kontrolowany przez Romana Karkosika przemysłowy koncern w I półroczu zanotował słabsze wyniki w segmencie motoryzacyjnym niż rok wcześniej, co więcej II kwartał był nieco gorszy od pierwszych trzech miesięcy.
Od marca 2017 r. notowania są w trendzie spadkowym, w czerwcu ustanowiły minimum 6,12 zł, po czym odbiły do prawie 7 zł w ostatni poniedziałek.
Pod presją kosztów
W I półroczu przychody segmentu motoryzacyjnego skurczyły się o 1 proc., do 1,03 mld zł, jednak wynik EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja) zmniejszył się o aż 38 proc., do 63,4 mln zł. W samym II kwartale zysk był o niemal 10 proc. niższy niż w pierwszych trzech miesiącach bieżącego roku.
Firma tłumaczy, że gorsze wyniki wypracowała zarówno Grupa Maflow (produkcja gumowych przewodów do klimatyzacji), jak i BAP (komponenty z tworzyw sztucznych), jednak ubiegłoroczną bazę zawyża odszkodowanie za spaloną fabrykę w Prenzlau. Niemniej w tym roku odczuwalny jest wzrost cen surowców (aluminium, cynk i tworzywa sztuczne), jak i presja płac w polskich i zagranicznych zakładach.
Za słabszy wynik odpowiadają też problemy jakościowe fabryki w Meksyku, która poniosła koszty działań korygujących.