Producent elewatorów zbożowych pozyskał dwa kontrakty na Ukrainie o wartości 48,9 mln euro (210 mln zł). To kolejne duże zagraniczne umowy po zleceniu w Tanzanii za 33 mln USD (125 mln zł). Dla porównania, w 2017 r. spółka miała 96 mln zł przychodów wobec 40,3 mln zł rok wcześniej.
– Do obsługi takich zleceń przygotowywaliśmy się od dawna, dzięki wejściu na GPW w 2013 r. i funduszom unijnym zainwestowaliśmy 100 mln zł w rozbudowę potencjału produkcyjnego – podkreśla Daniel Janusz, prezes i główny akcjonariusz Feerum. – Uważam, że mamy potencjał, by realizować przychody rzędu 100 mln – ale euro – rocznie – podkreśla.
Wsparcie KUKE i PAIH
Menedżer wskazuje, że na Ukrainie znaczna część zbiorów marnuje się z powodu braku odpowiedniego magazynowania. – Brakuje tam infrastruktury, by przechowywać 40 mln ton zbóż. Rozbudowywany port w Odessie wesprze eksport zbóż z tego regionu o 6 mln ton rocznie – mówi prezes. Zaznacza, że zawarcie dużych kontraktów na Ukrainie to efekt poprawiającego się od kilku lat klimatu i wsparcia eksportu przez instytucje państwowe, m.in. PAIH i KUKE.
– Pozwala to polskim eksporterom na oferowanie takich samych instrumentów wsparcia finansowania eksportu z ubezpieczeniem KUKE, jakie mają firmy z Europy Zachodniej, wspierane przez lokalne instytucje ubezpieczeniowe. Oferowanie produktu łącznie z finansowaniem jest podstawą sukcesu firm na takim rynku jak ukraiński, gdzie brakuje kapitału do finansowania inwestycji – mówi prezes Janusz. – Przy wysokim koszcie pieniądza na własnym rynku, rzędu nawet 20 proc. rocznie, ukraińscy klienci oczekują, że oprócz produktu otrzymają w pakiecie dostęp do finansowania – zaznacza.
Kontrakt jest finansowany w ramach tzw. kredytu dostawcy. Ukraińska umowa przewiduje, że Feerum otrzyma 15 proc. zaliczki, a resztę w półrocznych ratach w ciągu pięciu lat – jednak dzięki ubezpieczeniu KUKE spółka będzie mogła zdyskontować od razu swoje należności i otrzymywać je regularnie po wystawieniu faktur.