Ferro, jeden z największych w Europie Środkowo-Wschodniej sprzedawców armatury sanitarnej i instalacyjnej, planuje w latach 2019–2023 zwiększyć średnioroczne przychody i zyski o około 10 proc. – Do naszych głównych zadań należeć będzie integracja i konsolidacja funkcji centralnych w grupie, segmentacja oferty i repozycjonowanie marki Ferro, wdrożenie oferty systemowej, optymalizacja i integracja łańcucha dostaw oraz intensyfikacja ekspansji rynkowej – mówi prezes Aneta Raczek. W praktyce oznacza to m.in. wzrost sprzedaży na rynkach zagranicznych, poszerzenie oferty produktowej i intensyfikację szeroko rozumianych działań marketingowych.
Inwestycje i dywidenda
W strategii określono, że w 2023 r. grupa chce wypracować około 700 mln zł przychodów i ponad 90 mln zł zysku EBITDA. W prognozie nie uwzględniono planowanych przejęć. Dla porównania, z szacunków wynika, że w 2018 r. przychody sięgały 405,6 mln zł, a zysk EBITDA 57,3 mln zł. Zarząd nie ujawnił, jakie konkretnie rezultaty są oczekiwane we wcześniejszych latach. Pierwsze dwa lata obowiązywania strategii to okres implementacji, z którym będą się jednak wiązały słabsze zwyżki wyników niż w kolejnych trzech latach, określonych jako okres szybszego wzrostu.
Do 2023 r. Ferro chce inwestować rocznie średnio do 10 mln zł. – Z kolei w polityce dywidendowej założyliśmy rekomendowanie przez zarząd do podziału między akcjonariuszy nie mniej niż 50 proc. zysku spółki matki. Przy rekomendacji każdorazowo będziemy brali pod uwagę plany inwestycyjne, sytuację finansową i płynnościową grupy oraz ocenę perspektyw i uwarunkowań rynkowych i makroekonomicznych – twierdzi Raczek.
Będą akwizycje
Ferro duży nacisk będzie kładło na bezpieczeństwo finansowe. W związku z tym wskaźnik długu finansowego netto do zysku EBITDA przez najbliższe lata ma nie przekraczać w grupie 2,5. Dotyczy to też wydatków na akwizycje. – Interesują nas przede wszystkim takie projekty, które pozwolą na przejęcie nowego rynku lub udziałów w istniejącym – tłumaczy Raczek.