Rafako, specjalizujące się w budowie instalacji przemysłowych i energetycznych, rozpoczęło analizę rentowności portfela długoterminowych zamówień o łącznej wartości 5,7 mld zł. Kurs zareagował relatywnie niewielkim, bo maksymalnie 2,2-proc., spadkiem, do 1,79 zł. To jednak o blisko 49 proc. mniej, niż za walory płacono rok temu.
Pół miesiąca czekania
Rafako skąpi szczegółów na temat operacji.
– Przeglądem są objęte umowy podpisane w latach 2014, 2016 i 2017. Ujawnienie nazw kontraktów nastąpi w momencie oszacowania wartości umów, co powinno się zakończyć w II połowie sierpnia – mówi Kinga Banaszak-Filipiak, członek zarządu PBG odpowiedzialna za komunikację w grupie (PBG to główny akcjonariusz Rafako). Sprawozdanie za I półrocze ma się ukazać dopiero 30 września.
Na koniec marca wartość portfela zamówień Rafako wynosiła 2,81 mld zł, z czego 0,72 mld zł przypadało na spółkę celową realizującą prace w Elektrowni Jaworzno. Ten megakontrakt, o całkowitej wartości szacowanej na 4,5 mld zł, został podpisany w 2014 r. Przejęcie bloku do eksploatacji spodziewane jest jesienią br.
W 2016 r. firma pozyskała zlecenie na budowę elektrociepłowni w Wilnie, o wartości 148,3 mln euro, czyli 636 mln zł. W tym samym obiekcie budowę spalarni realizuje Budimex, który kilka dni temu przyznał, że z uwagi na czynniki zewnętrzne niezależne od spółki przewiduje wydłużony okres realizacji inwestycji i pogorszenie wyniku finansowego.