W grupie Suwary, produkującej różnego rodzaju opakowania, udział w kosztach podstawowego surowca, w zależności od rodzaju produkcji, waha się od 60 proc. do 75 proc. Głównym polimerem używanym w tej firmie jest polietylen dużej gęstości (HDPE). Zarząd informuje, że na początku roku koszty jego zakupu były porównywalne do tych rok wcześniej. – Drugi kwartał wykazuje tendencję spadkową z uwagi na dużą ilość surowca na rynku europejskim – przekonuje Wojciech Gielnik, wiceprezes firmy Suwary. Dodaje, że spółka nie przewiduje gwałtownych zmian i oczekuje stabilizacji cen, choć rynek jest zdominowany przez niewielu graczy i to zawsze prowokuje do zachowań oligopolistycznych.
Suwary specjalizują się w produkcji opakowań od 1 litra do 30 litrów, do różnego rodzaju zastosowań chemicznych. Głównym produktem w portfolio grupy są kanistry 5-litrowe, których poziom sprzedaży jest bezpośrednio uzależniony od warunków pogodowych. W efekcie popyt na niego najtrudniej przewidzieć. – Obserwujemy również wzrost sprzedaży opakowań dla środków ochrony roślin. Natomiast w spółce zależnej Kartpol Group zakładany jest wzrost obrotów z nowo uruchomionej linii kartuszy poliamidowych – mówi Gielnik.
W Radpolu polimerem kupowanym w największej ilości są granulaty polietylenu i ich odmiany. W tym roku firma chce ich kupować więcej niż w 2016 r. ze względu na planowany wzrost sprzedaży systemów rurowych. – Prognozujemy raczej stabilną sytuację na rynku granulatów i utrzymanie się cen zakupowych na podobnym poziomie w kolejnych kwartałach. Również poliuretany stanowią znaczący składnik surowcowy naszych produktów, a ich ceny od końca 2016 r. systematycznie wzrastają i wyhamowanie przewidujemy dopiero pod koniec IV kwartału – informuje zarząd Radpolu. Spółka spodziewa się dalszego wzrostu popytu na systemy rurowe, zarówno w segmencie woda-kanalizacja-gaz, jak też w ciepłownictwie. Decydującym czynnikiem sprzyjającym wzrostowi zapotrzebowania na wyroby firmy ma być uruchomienie środków z nowej unijnej perspektywy finansowej.
Utrzymywanie zapasów
Gekoplast najwięcej pieniędzy wydaje na polipropylen, gdyż wszystkie płyty komórkowe i wyroby z nich oraz częściowo płyty pełne wytwarza z tego surowca. Udział tych grup stanowi około 80 proc. sprzedaży spółki, co oddaje skalę udziału wydatków na polipropylen w strukturze zakupu wszystkich polimerów. Ich ceny w I kwartale systematycznie rosły. – Z oczywistych powodów ruchy te nie są natychmiast i w pełni przenoszone na ceny sprzedaży wyrobów gotowych do klientów. Naturalnie minimalizujemy skutki wzrostu cen surowców poprzez indeksowanie cen oraz utrzymywanie odpowiedniego stanu zapasu surowca. Zawsze jednak sytuacja stałego wzrostu cen surowców wpływa w pewien sposób negatywnie na realizowane marże – mówi Piotr Górowski, prezes Gekoplastu. Zaznacza jednocześnie, że w przypadku spadku cen polimerów spółka ma możliwość realizowania ponadprzeciętnych marż.
Zarząd Gekoplastu zauważa, że od maja spadają ceny potrzebnych do produkcji surowców. Skala obniżek jest porównywalna do skali zwyżek w I kwartale i tym samym wynosi 1–2 proc. miesięcznie. – Jako bazowy scenariusz traktujemy obecnie powtórzenie sytuacji z roku 2016, czyli korektę wzrostową cen polimerów od końca lata. Choć istotne mogą okazać się czynniki geopolityczne, to perspektywy i prognozy dla gospodarki europejskiej są optymistyczne, co pozwala przyjąć założenie, że sytuacja na rynku polimerów powinna być relatywnie stabilna – uważa Górowski. W tym roku zarząd zakłada zwyżki popytu we wszystkich kategoriach oferowanego asortymentu. W efekcie planuje zwiększyć sprzedaż o kilkanaście procent.
W Plast-Boksie, grupie specjalizującej się w produkcji opakowań, około 90 proc. kupowanych surowców stanowi polipropylen, a reszta to polietylen. – W naszej branży wzrost cen surowca wpływa na obniżenie rentowności. Był to poważny czynnik, który wpłynął na to, że w I kwartale 2017 r. grupa Plast-Box miała niższą rentowność niż w ubiegłym roku – mówi Krzysztof Pióro, wiceprezes słupskiej spółki. Podaje, że na początku roku ceny polipropylenu wynosiły około 1,4 tys. euro za tonę, podczas gdy w 2016 r. sięgały 1,2 tys. euro. Podobnie jak inni uczestnicy rynku Plast-Box obserwuje obecnie stabilizację cen. W III kwartale oczekuje nawet lekkiego ich spadku. – Ceny surowca to poważny czynnik, który bierzemy pod uwagę, bo nagłe zwyżki ceny wpływają na zmniejszenie rentowności. Ceny w ciągu roku potrafią mocno się zmieniać, a zmiany średniej ceny rok do roku są niewielkie – podsumowuje Pióro.