Analizując stopy zwrotu wypracowane przez trzy najważniejsze indeksy skupiające duże, średnie i małe spółki wyraźnie widać, że największy zysk przyniosły akcje mniejszych firm. Papiery najbardziej rozchwytywanych spółek zwielokrotniły swoją wartość, przynosząc ich posiadaczom wysokie, trzycyfrowe stopy zwrotu. Co ciekawe, reprezentują one szerokie spektrum branż, będąc dowodem na to, że rynek potrafi docenić wyróżniających się emitentów.
Rynkowi faworyci dali zarobić
Najbardziej okazałą stopę zwrotu w trakcie tej hossy przyniosły akcje Elektrotimu, reprezentującego indeks sWIG80, które ponad dziesięciokrotnie zwiększyły swoją wartość. Rynek docenił elektroinstalacyjną spółkę, która w ostatnich latach wskoczyła na dużo wyższy pułap przychodów, dzięki pozyskaniu kilku dużych kontraktów (m.in. budowa zapory elektronicznej na granicy z Białorusią) i dywersyfikacji branżowej portfela. Jednocześnie zbudowała solidny portfel zleceń na kolejne lata, co wraz z oczekiwanym przyspieszeniem kolejnych przetargów w związku z odmrożeniem inwestycji daje nadzieję na podtrzymanie pozytywnego trendu w wynikach. – W ostatnich latach spółka wyraźnie poprawiła wyniki finansowe i uporządkowała biznes (pozbycie się balastu spółek zależnych, które nie generowały pozytywnych wyników). Jednocześnie inwestorzy dostrzegli dość unikalną ekspozycję spółki, na tle krajowej budowlanki notowanej na GPW, na obszary takie jak elektroenergetyka i obronność, co także przyciągnęło zainteresowanie rynku – wyjaśnia Krzysztof Padom, analityk DM BDM. Obecnie inwestorzy wypatrują nowej strategii na kolejne lata, która powinna się pojawić w najbliższych tygodniach. – Po fali wzrostowej z okresu 2024 – I połowa 2025 r. bieżąca wycena spółki stała się bardziej wymagająca, stąd też ostatnia konsolidacja kursu i czekanie na nowe katalizatory dla kursu. Spółka ma nadal sporo obszarów, w których może skalować swoją działalność. Głównym wyzwaniem wydaje się pozyskanie odpowiednich zasobów ludzkich. Nie można wykluczyć, że spółka mogłaby być ciekawym celem akwizycyjnym, tym bardziej biorąc pod uwagę dość rozdrobniony akcjonariat – wskazuje ekspert.
Niesłabnącym zainteresowaniem inwestorów cieszyły się akcje Synektika, co sprawiło, że kurs nie miał problemów z pokonywaniem kolejnych szczytów, wypracowując blisko 800 proc. wzrostu, a wycena rynkowa firmy przekroczyła w tym roku 2 mld zł. Spółka, będąca dostawcą zaawansowanych urządzeń medycznych, jest beneficjentem szybko rozwijającego się rynku chirurgii robotycznej w naszym regionie. To znalazło odzwierciedlenie w szybko rosnących przychodach i zyskach. Spółka nie zamierza jednak na tym poprzestać, na co wskazuje rosnący portfel zamówień na dostawę robotów da Vinci dla placówek medycznych, czemu sprzyja obserwowane przyspieszenie w przetargach związanych z wydatkowaniem środków z KPO oraz ekspansja sprzedaży na nowych rynkach. – Synektik oferuje inwestorom ekspozycję na środki z KPO, co przekłada się na bardzo dobre perspektywy na wyniki w nadchodzących kwartałach. Z tego powodu kurs wzrósł o ponad 30 proc. od początku roku. Na naszych prognozach spółka notowana jest przy niewygórowanym mnożniku EV/EBITDA 2025/26 na poziomie 9x. Warto jednak pamiętać, że rok obrotowy 2025/26 będzie okresem kumulacji realizacji projektów finansowanych z KPO, a kolejne lata mogą już nie być tak mocne wynikowo – uważa Beata Szparaga-Waśniewska, analityczka BM MBanku. – W dłuższym horyzoncie o zachowaniu kursu mogą decydować trendy w przychodach powtarzalnych, sprzedaż nowej generacji robotów chirurgicznych oraz rozwój projektu kardioznacznika, który ma zostać wydzielony i wprowadzony na GPW jako osobna spółka – podkreśla.
Dużym powodzeniem cieszyły się walory Rainbow Tours, choć zdecydowanie lepsze dla posiadaczy akcji touroperatora były lata 2023-2024, gdy wyniki wspierane wysokim popytem na wycieczki rosły w imponującym tempie. W tym roku inwestorzy chętniej realizowali zyski, co częściowo skorygowało w dół wypracowaną wcześniej zwyżkę. Mimo to wynosząca prawie 800 proc. stopa zwrotu, wypracowana podczas tej hossy i tak jest imponująca. – W ostatnich miesiącach kurs spółki był pod presją, co moim zdaniem wynikało m.in. ze spowalniających dynamik przychodów, które raportowała grupa. Dodatkowo wyniki drugiego kwartału nie spełniły oczekiwań analityków, co również wywołało presję na kurs. Widać także, że przedsprzedaż wycieczek (zarówno na kończący się sezon letni, jak i na nadchodzący sezon zimowy) nie rosła już w tak wysokim tempie jak w minionych latach – wyjaśnia Adrian Górniak, analityk Ipopemy. Zauważa, że polski rynek dochodzi blisko szklanego sufitu i jego zdaniem tak mocnych wzrostów jak w latach 2022-24 już raczej nie doświadczymy, zwłaszcza, że zagraniczni gracze, którzy weszli na rynek polski (Anex, JoinUp) również zaczynają się rozpychać i walczyć o udziały. – Tym samym, wejście Rainbow do Rumunii może być formą „ucieczki” przed dalszym hamowaniem dynamik. Mając jednak na względzie inwestycje w tamtejszą sieć sprzedaży czy rozwój kanału e-commerce, możemy nie widzieć pozytywnej kontrybucji rynku rumuńskiego do wyników skonsolidowanych całej grupy w najbliższym czasie – uważa.