Zarobki spółek budowlanych niższe i będą dalej spadać?

Analitycy obawiają się, że w najbliższym czasie firmy z branży nie odzyskają sympatii inwestorów.?Brakuje dobrych informacji

O34 proc., do 6,47 mld złotych, wzrosły w II?kwartale przychody  dziesięciu największych grup budowlanych z GPW. Rosnący udział kontraktów drogowych, realizacja zleceń pozyskanych w okresie dużej konkurencji oraz wzrost cen materiałów budowlanych sprawiły jednak, że znacznie gorsze były ich zyski. Wynik operacyjny spadł o 17,6?proc., do 269,6?mln zł. Zarobek netto obniżył się natomiast o 19,8 proc., do 197,8 mln zł.

Tendencje wciąż te same

W II kwartale spadały zyski niemal wszystkich analizowanych firm. Wyjątkiem są PBG i Trakcja-Tiltra. Wyniki tej drugiej są jednak nieporównywalne z ubiegłorocznymi w związku z przejęciem Tiltry.?Jakie będą kolejne kwartały? Andrzej Bernatowicz z DM?IDMSA przewiduje, że w drugim półroczu zachowana zostanie tendencja widoczna w wynikach za pierwszą połowę roku. – Przychody prawdopodobnie istotnie wzrosną. Zyski mogą być zbliżone do tych z 2010 r. Oznacza to spadek rentowności – mówi.

Adrian Kyrcz z DM BZ?WBK także nie spodziewa się poprawy. – Pierwsza połowa 2011 r. pokazała, że jakość portfeli zleceń jest niska. Firmy pozyskały dużo niskomarżowych zleceń, które będą dalej realizowane – tłumaczy. – Warto zwrócić uwagę na to, że w pierwszej połowie 2010 r. mieliśmy do czynienia z długą i mroźną zimą oraz powodziami. Mimo niskiej bazy wielu spółkom nie udało się poprawić wyników. W drugim półroczu będziemy mieli do czynienia z wysoką bazą, dlatego można się spodziewać większych spadków – dodaje.

Z kursami nadal słabo

Od początku roku indeks WIG-Budownictwo spadł o 46,9?proc., podczas gdy WIG stracił 14,6?proc. Analitycy nie przewidują poprawy.

– W najbliższych miesiącach nie spodziewałbym się pozytywnych zaskoczeń po kursach spółek budowlanych. Nie zniknął bowiem żaden z czynników, które przyczyniły się do spadków w ostatnich miesiącach

– mówi Robert Maj z KBC Securities. – Wyniki w pierwszym półroczu nie były najlepsze. W dalszym ciągu widzimy presję na marże. Kontrakty drogowe, które mają coraz większy?udział w przychodach największych firm z branży, realizowane są przy rentowności netto zbliżonej do zera – uzasadnia.

Podobnego zdania jest Adrian Kyrcz. – Otoczenie cały czas nie jest korzystne dla spółek budowlanych. Dlatego spodziewam się, że w najbliższych miesiącach dalej nie będą się one cieszyły zainteresowaniem giełdowych inwestorów – mówi analityk.

Nieco większym optymistą jest Andrzej Bernatowicz. – Zachowanie kursów będzie zależało od ogólnej sytuacji na rynku. Wydaje mi się, że branża jest już bardzo mocno przeceniona. Dlatego jeśli rynek będzie dalej spadał, to notowania firm budowlanych nie powinny tracić bardziej od niego – mówi.

Robert Maj zaznacza, że w ostatnim czasie nie było pozytywnych informacji, które mogłyby doprowadzić do odwrócenia trendu. Na rynek trafiają raczej negatywne wiadomości. – Dużo nadziei wiązano z zapowiadanym rozstrzygnięciem przetargu w Elektrowni Opole. Zarząd PGE daje sobie jednak jeszcze kilka miesięcy na zdecydowanie, czy projekt będzie realizowany. Wydarzenie, które mogło wpłynąć na zmianę wycen i prognoz, opóźnia się zatem, a być może nie nastąpi – kończy.

Bez spółki Pol-Aqua

Znacznie lepiej prezentowałyby się łączne zyski dużych firm z branży, gdybyśmy w rankingu uwzględnili Pol-Aquę. Jej wynik netto poprawił się o 156,1 mln złotych (w okresie kwiecień–czerwiec 2011 r. sięgnął 22,6 mln zł, a przed rokiem było 133,5 mln zł straty). Uwzględnienie tej firmy doprowadziłoby jednak do przekłamania obrazu rzeczywistości. Niska ubiegłoroczna baza wynika bowiem przede wszystkim ze zdarzeń jednorazowych. W całym 2010 roku grupa miała 286,6 mln zł straty, ale 180,2 mln złotych sięgnęły odpisy aktualizujące. Także poprawa rezultatów w II kwartale tego roku w dużej mierze jest jednak wynikiem zdarzeń jednorazowych (spółka zanotowała wtedy  32,6 mln zł pozostałych przychodów operacyjnych).

[email protected]