– Jeśli do czasu zwołania NWZA w tej sprawie zarząd Polnej nie przedstawi konkretnego, sensownego projektu przejęcia, poprę ten wniosek – mówi Jakubas. – Do zaproponowanych parametrów wezwania nie chcę się odnosić, jeszcze się z nimi nie zapoznałem – zastrzega.

Kamiński, właściciel 10,1 proc. kapitału Polnej, chce, by spółka w wezwaniu kupiła 500 tys. akcji własnych (ponad 19 proc.) po 16 zł – w celu umorzenia lub odsprzedaży. Zarząd nie wyznaczył jeszcze daty NWZA. Zdaniem inwestora spółka powinna zwrócić akcjonariuszom wszystkie nadwyżki finansowe, skoro do tej pory nie potrafiła ich racjonalnie wykorzystać. Na koniec I półrocza Polna miała 10,9 mln zł gotówki, z czego 8,5 mln zł na lokacie – głównie z emisji akcji z 2008 roku.

Dodatkowo Kamiński zapowiedział, że skoro firma generuje dodatnie przepływy nawet w kryzysowych okresach i zdolna jest uzyskiwać przynajmniej 5 mln zł EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja) rocznie – w przyszłości będzie on wnioskować o kolejne programy skupu akcji. Jeśli zaś pojawi się konkretny projekt przejęcia, zarząd może zawsze poprosić akcjonariuszy o wsparcie, proponując emisję akcji z zachowaniem prawa poboru.

Spółka prowadzi już buy back w dwóch trybach. Kilka tygodni temu uruchomiła skup, przegłosowany na wniosek Kamińskiego w 2010 roku: do połowy 2012 roku może nabyć maksymalnie 517 tys. walorów za  8?mln zł. Drugi tryb został zaproponowany w czerwcu tego roku przez Jakubasa. Do końca tego tygodnia zarząd czeka na oferty od akcjonariuszy zainteresowanych zbyciem papierów. Może kupić 200 tys. akcji po maksymalnej cenie 14 zł. W praktyce ceną będzie kurs zamknięcia z sesji poprzedzającej dzień podpisania umowy akcjonariusza z Polną.

Niedawno prezes Polnej mówił „Parkietowi", że spółka przygląda się kilku podmiotom pod kątem przejęć.