Zarząd Seco/Warwick nie wyklucza, że zakończy ten etap akwizycji do końca tego roku. Władze spółki nie informują, ile pieniędzy może pochłonąć ta inwestycja. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami w grę wchodzi przejęcie fabryki o rocznych obrotach 5–10 mln reali brazylijskich (około 9–18 mln zł). Akwizycja wpisuje się w strategię firmy, która chce mieć oddziały we wszystkich znaczących regionach świata.
Po trzech kwartałach spółka podwoiła skonsolidowane przychody, do 110,5 mln zł, i ponadtrzykrotnie zwiększyła wynik netto, do 13,26 mln zł. Poprawa była możliwa głównie dzięki zwiększeniu rentowności i sprzedaży w poszczególnych spółkach zależnych, a w szczególności dzięki przekroczeniu progu rentowności przez firmy w Stanach Zjednoczonych i Indiach, gdzie realizowany jest program naprawczy. W efekcie marża operacyjna grupy przekroczyła 10 proc. Wynikom pomogło także osłabienie polskiej waluty wobec euro i dolara.
Nie udało się natomiast wyprowadzić na prostą chińskiej spółki, która po trzech kwartałach ma 1,2 mln zł straty. Zarząd Seco/Warwick oczekuje poprawy jej rentowności na koniec IV kwartału. Chińskiej spółce udało się bowiem podpisać kilka dużych kontraktów m.in. dla klienta z Indii.
Od stycznia główne spółki należące do grupy Seco/Warwick podpisały kontrakty na łączną kwotę ok. 260 mln zł. – Obecnie portfel zamówień grupy sięga 240 mln zł – podał Leszek Przybysz, prezes grupy Seco/Warwick.
W planach spółka ma także uruchomienie sieci hartowni metali w Rosji. To właśnie na tym rynku i na Ukrainie spółka notuje największy wzrost popytu.