O 5,5 proc., przy 6 mln zł obrotów, staniały w czwartek akcje Globe Trade Centre. Spółka zaskoczyła rynek gigantyczną, przekraczającą 574 mln zł, stratą przypisaną akcjonariuszom jednostki dominującej. Choć analitycy spodziewali się, że GTC zamknie rok pod kreską, to jednak zakładali, że będzie ona dziesięć razy mniejsza.
Wielki odpis
O tak głębokiej stracie przesądziło 618,2 mln zł odpisu wartości aktywów komercyjnych i projektów mieszkaniowych dewelopera. W efekcie wartość aktywów netto przypadających na jedną akcję spółki spadła z 19 zł na koniec 2010 r. do 17,3 zł na koniec września.
– Sytuacja w Bułgarii i Rumunii oraz w mniejszym stopniu w Chorwacji i na Węgrzech jest trudna. Nie chowamy głowy w piasek, uwzględniamy wpływ negatywnych tendencji na wycenę aktywów. Pamiętajmy jednak, że utrata wartości ma charakter wyłącznie księgowy – tłumaczy Eli Alroy, przewodniczący rady nadzorczej GTC. Wartość portfela nieruchomości komercyjnych zmniejszyła się w III kw. o 447 mln zł, a w ciągu 9 miesięcy 2011 r. o 587 mln zł.
– Niewiele funduszy interesuje się dziś zakupem aktywów w krajach południowo-wschodniej Europy. Ponadto nie najlepsza sytuacja gospodarcza wpływa negatywnie na rynek najmu powierzchni, obniżając prognozy dla przyszłych wpływów z wynajmu. Wszystko to sprawia, że wyceny nieruchomości w regionie spadają – analizuje Alroy. O 170,9 mln zł z kolei zmniejszono wartość mieszkaniowych projektów GTC. Ten segment od dłuższego czasu jest kulą u nogi spółki. O ile na mieszkaniach sprzedawanych w Polsce GTC wykazuje zysk brutto na sprzedaży, o tyle wynik na inwestycjach w Rumunii i Bułgarii jest ujemny.
Wyniki finansowe spółki oczyszczone z wpływu księgowych przeszacowań wyglądają już dużo lepiej. Przychody z wynajmu powierzchni w III kw. wzrosły rok do roku o ponad 6?proc., do 131,5 mln zł, i to pomimo sprzedaży, w II kw. 2011 r., udziałów w Galerii Mokotów. Wzrosła również rentowność operacyjna spółki.