Jutro ruszają zapisy na 54,1 mln akcji serii H Cersanitu, które będą oferowane dotychczasowym akcjonariuszom. Jeśli spółka sprzeda maksymalną liczbę walorów, kapitał zakładowy wzrośnie o 20 proc. Za każde cztery stare papiery inwestorom przysługuje prawo objęcia jednej nowej akcji.

Zarząd cenę emisyjną ustalił na 3,5 zł. Jest ona stosunkowo wysoka zważywszy, że na ostatnich sesjach kurs walorów Cersanitu mocno zbliżył się do tego poziomu. W piątek wynosił już 3,56 zł. Z kolei dziś na otwarciu sesji za papiery firmy płacono 3,61 zł. Zdaniem analityków mniejsi akcjonariusze mogą nie wziąć udziału w publicznej subskrypcji, gdyż ryzyko, że ich kurs spadnie poniżej 3,5 zł jest wyjątkowo duże. Z tych samych przyczyn z prawa poboru mogą nie skorzystać fundusze, zwłaszcza ING OFE (ma 12,8 proc. kapitału) oraz Aviva OFE (10 proc.). Niezależnie od tego, udział w ofercie zapewne weźmie Michał Sołowow, do którego należy 48,1 proc. akcji Cersanitu i który tak naprawdę zdecydował na NWZA o przeprowadzeniu emisji.

Jak duże będzie zainteresowanie ofertą dowiemy się w najbliższych dniach. Zapisy na walory spółki potrwają do 9 grudnia. W dniach 29 listopada – 6 grudnia będą notowane prawa poboru. Z kolei 20 grudnia spółka powinna dokonać przydziału papierów sprzedawanych w ramach wykonania prawa poboru oraz zapisów dodatkowych. Następne dwa dni to termin przyjmowania zapisów na nieobjęte akcje. W efekcie 23 grudnia powinien być dokonany ostateczny ich przydział.

Cersanit z emisji może pozyskać maksymalnie 188,6 mln zł netto. Jej głównym celem jest zasilenie kapitału obrotowego. Zarząd chce też część pieniędzy wydać na rozszerzenie działalności na rynkach zagranicznych.

Inwestorzy podejmując decyzję o ewentualnym zakupie walorów Cersanitu powinni zwrócić uwagę na kilka zagrożeń dotyczących działalności grupy. Spółka mówi m.in. o potencjalnym ryzyku wystąpienia zatorów płatniczych u kontrahentów i o ograniczeniu dostępności do finansowania dłużnego, co mogłyby przyczynić się do pogorszenia jej płynności finansowej. Istnieje też niebezpieczeństwo ponoszenia kosztów związanych z niewykorzystywaniem mocy produkcyjnych. Obecnie na krajowym rynku są zdecydowane większe moce, niż popyt zgłaszany na oferowane produkty. W ocenie zarządu negatywny wpływ na kondycję grupy miałoby też zmniejszenie zaangażowania przez Michała Sołowowa. Według jego wiedzy nie występują jednak przesłanki wskazujące na ewentualne zmniejszenie udział przez tego akcjonariusza.