– Poza tym na rynku cały czas mamy do  czynienia ze stosunkowo małym popytem. Jest tak pomimo dobrej pogody, która zazwyczaj ma pozytywny wpływ na osiągane przez nas przychody – twierdzi Piotr Widawski, prezes Izolacji Jarocin.

Dodatkowo na krajowym rynku są duże nadwyżki mocy produkcyjnych. – Wszystkie te czynniki powodują wzrost konkurencji, a w konsekwencji spadek marż niemal do zera – uważa Widawski. Dodaje, że w takiej sytuacji trudno liczyć na  wypracowanie zysków.

W IV kwartale 2010 r. Izolacja Jarocin osiągnęła tylko 6?mln zł przychodów i poniosła 0,2 mln zł straty netto. Końcówka roku to zazwyczaj najsłabszy okres w jej działalności ze względu na sezonowość w branży materiałów budowlanych.

Niesprzyjające warunki do  prowadzenia produkcji powodują, że od połowy grudnia do połowy lutego Izolacja Jarocin wstrzymuje pracę. Już dziś spółka tylko część wyrobów kieruje do bieżącej sprzedaży, a resztę przeznacza na zapasy. – Zimą będziemy remontować linie produkcyjne oraz zastanawiać się, jak poprawić sprzedaż w przyszłym roku. Jedna z opcji to zwiększenie eksportu, który obecnie stanowi kilka procent naszych przychodów – twierdzi Widawski. Przyznaje, że sprzedaż na rynkach zagranicznych zawsze była piętą achillesową spółki i całej branży. Co więcej, trwały wzrost eksportu nie będzie łatwy ze względu na kryzys panujący w całej Europie. Spółka szans na zwiększenie sprzedaży będzie szukać na Litwie, Łotwie i w Niemczech.