Wczoraj akcjonariusze Boryszewa (kontroluje go jeden z najbogatszych Polaków Roman Karkosik) i Impexmetalu (Boryszew jest większościowym udziałowcem) dokonali poważnych zmian w zarządach.
– W obu spółkach rozpoczynają się trzyletnie kadencje zarządów. Zastanawialiśmy się w gronie rady nadzorczej, jak najlepiej wykorzystać ten czas do rozwoju Boryszewa i Impexmetalu oraz którzy menedżerowie najlepiej podołają zadaniom – tłumaczy Arkadiusz Krężel, szef rad nadzorczych Boryszewa i Impexmetalu. – Priorytetem dla Boryszewa jest restrukturyzacja ramienia motoryzacyjnego, a dla Impexmetalu budowa bazy surowcowej – podkreśla.
Ostatecznie nadzorcy zdecydowali, że Boryszewem pokieruje Piotr Szeliga, dotychczasowy prezes Impexmetalu. Impexmetalem zaś będzie rządzić Małgorzata Iwanejko – do tej pory szefowa... Boryszewa.
Surowce na poważnie
Impexmetal to producent wyrobów z metali kolorowych, głównie aluminium i miedzi. – Do 2008 roku sami produkowaliśmy aluminium, jednak ceny prądu zmusiły nas do zamknięcia wydziału elektrolizy. Naszym głównym celem jest uzyskanie wpływu na koszty produkcji, dlatego bardzo poważnie myślimy o zaangażowaniu na zagranicznych rynkach i współpracy z tamtejszymi podmiotami mającymi dostęp do złóż boksytu czy mającymi instalacje do elektrolizy – mówi Krężel. Zastrzega, że w tej chwili nie ma żadnego konkretnego projektu, jednak rynek jest bardzo mocno analizowany.
Zagraniczne ambicje surowcowe Impexmetalu to kwestia, która była dyskutowana w firmie już wcześniej – dość wspomnieć umowę o współpracy z Bumarem, zawartą latem 2008 roku. Jednak tym razem to fundament strategii, ponadto pod koniec zeszłego roku Roman Karkosik mówił „Parkietowi", że jest mocno zainteresowany wejściem w sektor surowcowy w Azji, później w tym kontekście pojawiała się też Afryka.