Dziś na otwarciu sesji walory Dolnośląskich Surowców Skalnych, giełdowej spółki znajdującej się w upadłości układowej, kosztowały 1,32 zł, czyli dokładnie o 10 proc. więcej, niż na piątkowym zamknięciu. Szybko zyskiwały jednak na wartości osiągając w szczytowym momencie nawet 20,8-proc. wzrost (kosztowały wówczas 1,45 zł). Potem nieco spadły. W stosunku do kursu odniesienia ciągle mamy jednak do czynienia z kilkunastoprocentową zwyżką.
Powodem wzmożonego popytu zgłaszanego na papiery DSS są informacje podane po zakończeniu piątkowej sesji. Chodzi o uchylenie przez nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy kwietniowych uchwał dotyczących emisji akcji i obniżenia ich wartości nominalnej. Kika miesięcy temu udziałowcy zdecydowali o obniżeniu wartości nominalnej dotychczas zarejestrowanych walorów z 4 zł na 1 zł. Tym samym kapitał zakładowy miał spaść z 51,7 mln zł do 12,9 mln zł. W kolejnym kroku planowano emisję, dzięki której kapitał zakładowy zamierzano zwiększyć czterokrotnie, czyli o niespełna 38,9 mln zł.
W komunikacie prasowym prezes spółki, Mariusz Roman poinformował, że DSS do sprawnego przeprowadzenia procesu restrukturyzacji potrzebuje gotówki. Jego zdaniem wiele wskazuje jednak na to, że nowa emisja nie będzie w tym celu potrzebna.
- Otrzymaliśmy już zwrot nadpłaconego podatku VAT. Oprócz działań w sferze operacyjnej, czyli m.in. pozyskiwania nowych kontraktów na dostawy kruszyw oraz obniżania kosztów prowadzenia działalności, podejmujemy również kroki mające na celu odzyskanie naszych należności handlowych - rozmowy w tym zakresie są już na zaawansowanym etapie – twierdzi Roman. Zarząd liczy także na odblokowanie przez komorników środków znajdujących się na kontach spółki. - Decyzję o ewentualnym przeprowadzeniu nowej emisji podejmiemy w zależności od tego, jak zakończą się te sprawy i jakie będą aktualne potrzeby spółki. Na chwilę obecną DSS bez przeszkód prowadzi swoją działalność podstawową, generującą dodatnie przepływy pieniężne – wyjaśnia Roman.
Z kolei Rafał Abratański, członek zarządu DSS zaznaczył, że piątkowa decyzja NWZA nie oznacza, że w przyszłości spółka nie będzie przeprowadzała emisji ani obniżała nominału akcji. - Być może jednak do tego czasu kurs akcji, dzięki pozytywnym efektom procesu restrukturyzacji, odbuduje się na tyle, że możliwe będzie na przykład obniżenie wartości nominalnej w mniejszym stopniu – uważa Abratański.