Różacki odniósł się w nim m. in. do zarzutów rady nadzorczej spółki, jakoby zdecydował o wypłacie na rzecz firmy Alstom spornych 135 mln zł oraz doprowadził do sporów z tą firmą, których wynikiem jest przedstawienie przez nią roszczeń na kwotę około 100 mln euro. Szef producenta kotłów zaprzeczył wszystkim zarzutom stawianym przez PBG. Przypomniał, że od chwili otrzymania od Banku BGŻ informacji o wpłynięciu do tego banku żądania wypłaty gwarancji od Alstom zarząd spółki podejmował szereg czynności, które miały zapobiec realizacji żądań Alstomu. 30 grudnia 2011 r. Sąd Okręgowy w Warszawie wydał postanowienie o zabezpieczeniu roszczeń Rafako przeciwko Alstomowi. Bank dokonał jednak płatności na rzecz Alstomu oraz dokonał potrącenia kwot wypłaconych tej firmie z kwotami znajdującymi się na rachunku Rafako w tym banku. - A więc,  jak jednoznacznie z powyższego wynika kwota 135 mln zł  została  wypłacona  Alstomowi przez Bank BGŻ z jego  własnego rachunku, a nie z rachunku Rafako i to wbrew stanowisku  ówczesnego, kierowanego przeze mnie,  zarządu Rafako oraz wbrew postanowieniu sądu – czytamy w liście. Różacki przypomina też, że 1 czerwca 2012 r., po ustaleniu pełnego zakresu roszczeń Rafako wobec spółek z grupy Alstom, w Sądzie Arbitrażowym  Międzynarodowej Izby Handlowej w Paryżu złożony został pozew, w którym wartość roszczeń została ustalona na 374 mln zł i 4,3 mln euro.

Różacki zaprzecza też, jakoby kierowany przez niego zarząd ponosił odpowiedzialność za zgłoszenie przez Alstom roszczeń wobec Rafako w wysokości około 100 mln euro. Informuje, że Alstom zgłosił roszczenia na kwotę 43,9 mln euro. Producent kotłów kwestionuje jednak ich zasadność.

Różacki skomentował też kwestie dotyczące zmian w zarządzie spółki. 29 października z jego składu odwołany został on oraz dwoje wiceprezesów. 15 listopada sąd wstrzymał wykonanie uchwały rady nadzorczej w tej sprawie, zabezpieczając tym samym roszczenie odwołanych osób. Jednak już dzień później RN zawiesiła te trzy osoby. -

W tym samym dniu, w którym otrzymaliśmy postanowienie sądu i opublikowaliśmy raport bieżący, rada nadzorcza, znając treść postanowienia sądu,  zawiesiła trzech  wcześniej odwołanych członków zarządu, którzy wystąpili o to zabezpieczenie,  w tym mnie,  w  czynnościach członka zarządu. W naszej ocenie było to działanie  skierowane na obejście zabezpieczenia udzielonego przez sąd, sprzeczne z jego duchem i podważające cel, dla którego zabezpieczenie zostało ustanowione – pisze Różacki i przypomina, że zgodnie ze statutem zarząd Rafako powinien liczyć co najmniej trzech członków. Po zawieszeniu wspomnianych osób do wykonywania czynności członków zarządów uprawnione pozostały dwie osoby. Dlatego zarząd nie podejmuje teraz żadnych kluczowych decyzji.