Od październikowego dołka akcje Śnieżki zyskały na wartości prawie 20 proc. Jedynym wyjaśnieniem wzmożonej aktywności kupujących mogą być nieco lepsze oczekiwania co do tegorocznych wyników, które odżyły po publikacji raportu za III kwartał. – Po rozczarowujących wynikach II kwartału wycena rynkowa spółki znalazła się na atrakcyjnych poziomach, chociażby z punktu widzenia stopy dywidendy. Erozja wyników nie była już kontynuowana w III kwartale 2016 r., co wpłynęło na zmianę nastawienia inwestorów do spółki. Podtrzymujemy założenia z ostatniej rekomendacji dotyczące prognoz wyników na 2016 oraz 2017 r., czyli odpowiednio 53 mln zł i 56 mln zł zysku netto – wyjaśnia Krzysztof Pado z BDM.

Podkreśla, że głównym czynnikiem ryzyka pozostaje zachowanie cen surowców. – Ceny bieli lekko się podniosły w ostatnim czasie. Jednocześnie indeks cenowy PSB dla rynku farb, przynajmniej w krótkim terminie, wskazuje na ustąpienie presji cenowej. Od strony gotówkowej w latach 2017–2018 należy się spodziewać wyższych nakładów inwestycyjnych ze względu na budowę nowego centrum logistycznego, jednak nie powinno to wpłynąć na politykę dywidendową spółki. Inwestycja pozwoli usprawnić dystrybucję wyrobów i w średnim terminie powinna się przyczynić do rozwoju sprzedaży – ocenia analityk.

Z prognoz biur maklerskich wynika, że w całym 2016 r. Śnieżka może liczyć na prawie 52 mln zł zysku netto przy 577 mln zł przychodów, w porównaniu z 48 mln zł czystego zarobku i 550 mln zł przychodów w poprzednim roku. Po trzech kwartałach 2016 r. spółka miała 48 mln zł zysku netto i 482 mln zł obrotów, przy czym sezonowo największe znaczenie dla całorocznych wyników mają rezultaty za II i III kwartał.

Zmartwieniem inwestorów może być obecna wycena spółki sięgająca ponad 60 zł za akcję. Z najnowszych rekomendacji wynika bowiem, że akcje Śnieżki mają ograniczony potencjał do kontynuacji zwyżki.