Z początkiem nowego tygodnia na rozgrzanym krajowym parkiecie górę wzięła chęć realizacji zysków, co skutkowało cofnięciem głównych indeksów. Sesja, w trakcie której niemal od samego początku przebiegała pod kontrolą podaży zakończyła się blisko 0,5 proc. spadkiem indeksu WIG20. Tym samym  marzenia o zdobyciu z  marszu okrągłego poziomu 3 tys. pkt przynajmniej na chwilę trzeba było odłożyć na bok. Poniedziałkowa korekta nie była jednak zbyt głęboka. Co oznacza, że indeksy nadal pozostają bardzo blisko szczytów hossy.

Słabość warszawskiego parkietu wynikała po części z ochłodzenia nastrojów na pozostałych europejskich rynkach akcji, na których handel został zdominowały przez sprzedających. Wśród inwestorów dominowała niepewność związana z globalną polityką celną, ale spadki indeksów w Europie nie były zbyt głębokie.

Akcje banków w odwrocie, indeks sWIG80 z rekordem

Na krajowym parkiecie sprzedający uaktywnili się w segmencie największych spółek. Biorąc pod uwagę zasięg poniedziałkowej korekty negatywnie wyróżniały się walory banków, które były motorami zeszłotygodniowego rajdu głównych indeksów. Wśród najmocniej przecenionych były akcje PKO BP, które finiszowały pod kreską po sześciu wzrostowych sesjach z rzędu. Na celowniku sprzedających znalazły się także papiery CD Projektu i CCC, co przełożyło się na ich wyraźną poniedziałkową przecenę. Korekta nie oszczędziła także walorów Orlenu, PGE i Żabki. Na drugim biegunie były efektownie drożejące akcje Pepco kontynuujące solidne piątkowe odbicie. Inwestorzy łaskawym okiem spoglądali także na papiery KGHM, którym sprzyjały rosnące ceny miedzi na światowych giełdach metali.

Najbardziej odporne na ochłodzenie globalnych nastrojów okazały się małe spółki z sWIG80, wśród których prym wiodły Molecure, Mennica Polska i Comp. Utrzymujący się popyt w tym segmencie wyniósł notowania indeksu na nowy historyczny szczyt.