Obligacje korporacyjne odpowiadają za ok. 2/3 finansowania dłużnego deweloperów – nie bez przyczyny. Banki chętnie pożyczają pieniądze na budowę konkretnych budynków, ale niechętnie na zakup gruntów. Ten rok będzie dla deweloperów pełen wyzwań nie tylko pod względem wykonawczym, ale i sprawnego organizowania finansowania – wynika z raportu DM Navigator, który publikujemy jako pierwsi.
Podaż pod presją
– W II połowie ub.r. aktywność deweloperów w zakresie emisji była niska. Rynkowi obligacji nadal ciąży kryzys zaufania wywołany kłopotami GetBacku i wzmocniony wydarzeniami wokół KNF, prognozujemy, że to się w tym roku nie poprawi – mówi Mateusz Mucha, menedżer w DM Navigator. – Ze względu na duże umorzenia jednostek uczestnictwa w funduszach, spowodowane wspomnianymi aferami i słabymi wynikami osiąganymi przez część funduszy obligacji, obecny rynek długu korporacyjnego jest zdecydowanie bardziej rynkiem inwestora niż emitenta, co utrudnia pozyskanie kapitału oraz zwiększa koszty emisji – zaznacza.
Krótsze terminy zapadalności, wyższe oprocentowanie, dawanie zabezpieczeń – te tendencje można było obserwować w II połowie ub.r.
W tym roku pojawią się dodatkowe trudności. W lipcu wejdzie w życie obowiązkowa dematerializacja obligacji przy udziale agenta emisji, co spowoduje, że nie będzie już możliwe relatywnie szybkie i bezkosztowe uplasowanie długu. Co więcej, planowane są kolejne zmiany regulacyjne.