Kepler przeszedł do czynów i sięga po analityków z polskiego rynku

W czwartek do zespołu francuskiej firmy dołącza Volodymyr Shkuropat, który ostatnio pracował w Trigonie DM. W przyszłym roku do brokera ma trafić także Robert Maj z Ipopema Securities. Na tym nie musi się jednak skończyć.

Trzy miesiące temu na łamach „Parkietu” pisaliśmy, że francuska firma Kepler Cheuvreux zagięła parol na polskich maklerów i analityków. Miesiąc temu firma potwierdziła oficjalnie, że rusza z biznesem w Polsce. Teraz zaczyna on nabierać coraz bardziej realnych kształtów, również jeśli chodzi o kadry.

Formalnie w Keplerze pracuje już Łukasz Godek, makler, który wcześniej związany był m.in. z BM Pekao, a który stanął na czele firmy w Polsce. Pytany przez nas ostatnio o potencjalne nowe transfery do firmy nie chciał komentować sprawy. Jak jednak dowiedział się „Parkiet”, w czwartek pracę w Keplerze zaczyna Volodymyr Shkuropat, analityk, który w ostatnim czasie związany był z domem maklerskim Trigon. Sam zainteresowany potwierdził nasze informacje. Shkuropat w Trigonie zajmował się ostatnio analizą nie tylko polskich, ale także zagranicznych firm. Specjalizował się w firmach z obszaru lotnictwa, ochrony zdrowia czy też spółek odzieżowych.

1300

tylu klientów instytucjonalnych ma firma Kepler. Broker chce mocniej powalczyć o polskich klientów, oferując im dostęp do zagranicznych analiz. Jedną z zachęt ma być atrakcyjna cena produktu.

Według naszych ustaleń na tym jednak Kepler nie zamierza kończyć. Z informacji „Parkietu” wynika, że z Ipopema Securities rozstaje się Robert Maj. W firmie będzie pracował tylko do końca roku. Chociaż Maj nie chciał komentować, jakie ma plany na przyszły rok, to według naszych informacji będzie kolejną osobą, która dołączy do Keplera. Maj swego czasu stał na czele zespołu analityków Ipopemy (teraz szefem jest Marcin Nowak), a ostatnio swoją uwagę koncentrował na spółkach związanych z wydobyciem i górnictwem, a także na branży energetycznej. Możliwe, że nie są to ostatnie ruchy w wykonaniu Keplera.

1,1 tys.

tyle spółek analizuje firma Kepler Cheuvreux w Europie. Otwierając biuro w Warszawie i zatrudniając analityków z polskiego rynku, firma chce doło

Przedstawiciele francuskiej firmy już wcześniej deklarowali, że mają duże oczekiwania wobec rynku polskiego. Podkreślali, że firma będzie oferować zarówno regionalne analizy, jak i swoje międzynarodowe usługi inwestorom z Europy Środkowo-Wschodniej przy jednoczesnej promocji rynków i firm z regionu.

– Naszą ambicją jest zbudowanie regionalnego centrum w Warszawie, rozszerzając naszą europejską obecność na Europę Środkowo-Wschodnią. Oferujemy zróżnicowany produkt, który przyniesie korzyści zarówno lokalnym inwestorom, jak i naszej międzynarodowej bazie klientów – wskazywał Laurent Quirin, przewodniczący rady nadzorczej Keplera.

101

osób zgłoszono do najbliższego rankingu analityków, który na początku przyszłego roku opublikuje „Parkiet”. Rok wcześniej zgłoszono 111 analityków giełdowych

O tym, że nie są to tylko puste słowa, świadczy nie tylko to, że Kepler rozpoczął działalność w Polsce i ściąga do siebie ludzi. Firma zamknęła oddział w Wiedniu. Rozwój usług na Europę Środkowo-Wschodnią ma się więc odbywać poprzez Warszawę. Jeśli więc kilka lat temu mówiono o rywalizacji Warszawy i Wiednia w kontekście najważniejszego centrum rynkowego w naszej części Europy, to obecnie szala zdecydowanie przechyla się w stronę naszej stolicy.

Kepler poprzez działalność w Polsce z jednej strony chce dać inwestorom zagranicznym dostęp do analiz i polskiego rynku, ale z drugiej strony stawia także na dostęp do rynków zagranicznych i analiz notowanych na nich spółek. Jak można usłyszeć, jednym z atutów ma być relatywnie niska cena, szczególnie w ramach ekspozycji na rynki zagraniczne.

Sam Kepler chwali się, że analizuje już ponad tysiąc spółek w Europie i ma ponad 1,3 tys. klientów instytucjonalnych.

Największymi udziałowcami są zarząd i pracownicy spółki, którzy łącznie mają prawie 29 proc. akcji. Oprócz nich w akcjonariacie znaleźć można też firmy z branży finansowej, a wśród nich jest UniCredit, który ma 10,55 proc. udziałów, a który to powrócił po latach na polski rynek. Kepler ma być dla UniCreditu maklerskim ramieniem na Polskę, co też wynika z faktu, że UniCredit, wchodząc do akcjonariatu Keplera, zobowiązał się, że nie będzie prowadził wobec niego konkurencyjnej działalności.