Ma ponad 1,3 tys. klientów instytucjonalnych, analizuje 1,1 tys. spółek i zatrudnia ponad 650 osób w 14 finansowych centrach na świecie. Mowa o wywodzącej się z Francji firmie Kepler Cheuvreux. Ta nie zamierza jednak zwalniać i chce kontynuować ekspansję. Jak dowiedział się „Parkiet”, firma aktualnie bacznie przygląda się i sonduje możliwości rozwoju biznesu w Polsce.
– tyle spółek analizuje firma Kepler Cheuvreux w Europie. Teraz chce dołożyć do tego także spółki z Polski
Według naszych informacji Kepler Cheuvreux robi podchody pod polskich ekspertów z branży maklerskiej. W pierwszej kolejności szuka osób do zespołu analiz, które pomogłyby w analizowaniu spółek notowanych na GPW. Według naszych informacji chodzi przede wszystkim o największe spółki z indeksu WIG20 (chociaż niekoniecznie banki) oraz zapewnienie pokrycia analitycznego firm z branż, które potencjalnie mogą być obiektem transakcji rynkowych typu IPO, SPO, ABB czy też M&A. Jak udało nam się ustalić, Francuzi chcieliby także zatrudnić maklerów, głównie w kontekście budowy działu sprzedaży instytucjonalnej.
około tylu pracowników zatrudnia obecnie Kepler Cheuvreux. W niedługim czasie zasoby kadrowe firmy mają być wzmocnione o osoby z Polski.
Okazuje się jednak, że sięgnięcie po polskich specjalistów wcale nie jest takie proste. Według naszych informacji Francuzi odbyli kilka rozmów z polskimi analitykami i maklerami. Jak jednak można usłyszeć, umowy proponowane przez firmę Kepler nie należą do tych z kategorii „nie do odrzucenia”. Inna sprawa, że na polskim rynku od lat toczy się bitwa o pracowników. Wystosowanie oferty przez konkurenta często wiąże się z kontrofertą ze strony aktualnego pracodawcy, co też jest zrozumiałe w kontekście dość ograniczonych zasobów kadrowych na polskim rynku.