Problem frankowych kredytów w Polsce nabrzmiewał od lat i nigdy nie był tak duży jak teraz. Przyczyniła się do tego pandemia, która spowodowała wzrost kursu CHF/PLN i wyrażonej w złotych wartości tych problematycznych hipotek. Kurs ten utrzymuje się od ponad roku powyżej 4,1 zł i nigdy wcześniej nie był tak długo na tak wysokim poziomie. Oczywiście problemy z rosnącym kursem pojawiły się dużo wcześniej, bo już w czasie kryzysu finansowego z 2009 r., gdy podskoczył najpierw w okolice 3 zł , a potem systematycznie rósł. Głośne uwolnienie kursu franka przez Szwajcarski Bank Narodowy na początku 2015 r. podbiło kurs z około 3,5 do 3,9 zł.
Górę wzięła chęć zysku
Średni kurs udzielenia frankowych hipotek, których szczyt sprzedaży przypadł w Polsce na lata 2006–2008, to około 2,55 zł i od tego poziomu szwajcarska waluta umocniła się o około 60 proc. W wielu przypadkach (głównie chodzi o rok 2008, kiedy sprzedano 180 tys. hipotek o wartości 43 mld zł), gdy za franka płacono tylko 2–2,2 zł, kurs urósł o 100 proc. Przełożyło się to na wzrost wartości kredytów w złotych, więc w pełni zrozumiałe jest niezadowolenie frankowiczów. Niektórzy mimo kilku lat spłacania mają większy kredyt w złotych niż w momencie zaciągnięcia. Nie dziwi też ich działanie ukierunkowane na obronę własnego interesu.
Działanie to objawia się w rosnącej fali pozwów sądowych, na koniec 2020 r. przeciw bankom toczyło się 37,5 tys. indywidualnych spraw, co stanowi 8,8 proc. czynnych kredytów tego typu. Do tego należy dodać pozwy zbiorowe, które angażują łącznie około 6,2 tys. osób. Problem frankowy mogą rozwiązać ugody, a jeśli klienci lub banki nie zdecydują się na nie, rozwiążą go sądy. Najprawdopodobniej w każdym z tych scenariuszy koszt dla sektora może sięgnąć co najmniej kilkadziesiąt miliardów złotych. Ironią historii, że w czasie frankowej hossy bankowcy mieli świadomość ryzyka wynikającego z masowego udzielania tych kredytów osobom zarabiającym w złotych.
Wskazują na to dokumenty wymieniane między bankami, Związkiem Banków Polskich, politykami i urzędami oraz regulatorami rynku. Sam ZBP (kalendarium wydarzeń w ramce obok) w 2005 r. zainicjował działania mające uregulować i ukrócić sprzedaż frankowych hipotek. Zaproponował cztery rozwiązania. Pierwszym było wprowadzenie jednolitego standardu informacyjnego przy udzielaniu kredytów walutowych, drugie to wprowadzenie ujednoliconych, zaostrzonych parametrów produktowych lub zasad oceny zdolności przy udzielaniu kredytów walutowych, trzecie to wprowadzenie limitów na finansowanie w walutach wymiennych. Czwarte rozwiązanie zakładało wprowadzenie zakazu udzielania wszelkich kredytów walutowych.