Kredyty mieszkaniowe nadal rozchwytywane

W czerwcu wnioskowano o hipoteki warte 15,6 mld zł, o 56 proc. więcej niż rok temu. Przybywa chętnych, rośnie średnia kwota.

Publikacja: 06.07.2021 05:00

Kredyty mieszkaniowe nadal rozchwytywane

Foto: Adobestock

W czerwcu klienci wnioskowali o kredyty mieszkaniowe o wartości o 56 proc. wyższej niż rok temu – wynika z danych Biura Informacji Kredytowej udostępnionych „Parkietowi".

To duży wzrost, choć już nie tak wielki jak maju i kwietniu, gdy sięgnął aż ponad 90 proc., czemu sprzyjała niska baza (efekt wpływu pandemii z wiosny 2020 r.). O sile popytu w czerwcu świadczy nadal wysoka liczba klientów wnioskujących o kredyt – było ich 47,74 tys., czyli podobnie jak w maju i o jedną trzecią więcej niż rok temu. I choć to mniej niż w rekordowym marcu (56,1 tys. wniosków, efekt odroczonego popytu), to i tak dużo więcej niż średnio w przedpandemicznym 2019 r. (36,7 tys. miesięcznie), który był najlepszym od dekady pod względem sprzedaży hipotek. Pozytywnie na indeks popytu wpłynęła też rosnąca i rekordowa wartość wnioskowanego kredytu – w czerwcu było to 326,7 tys. zł, o 18 proc. więcej niż rok temu. Jeszcze w 2019 r. było to średnio 276 tys. zł.

GG Parkiet

– Warto pamiętać, że w czerwcu 2020 r. mieliśmy nadal do czynienia z niepewnością co do przebiegu i skutków pandemii. Banki zwiększyły wówczas wymagania wobec wysokości wkładu własnego, co bezpośrednio wpłynęło na spadek wartości wnioskowanego kredytu – mówi prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIK.

Średnia kwota wnioskowanego kredytu tylko od początku tego roku urosła o ponad 20 tys. zł, czyli o blisko 7 proc. – Wzrost średniej kwoty odzwierciedla obecną sytuację na rynku mieszkaniowym, czyli rosnące średnie ceny mieszkań i zakup większych nieruchomości. Ponadto coraz więcej lokali nie jest kupowanych na własne potrzeby mieszkaniowe, lecz w celach inwestycyjnych – dodaje. Zarówno w celach spekulacyjnych (oczekiwanie wzrostu wartości nieruchomości) czy na wynajem (otrzymywanie stałych wpływów z najmu), jak i w celu ochrony wartości oszczędności przed inflacją.

– Stopniowo zmienia się charakter nabywców mieszkań, coraz więcej to inwestorzy instytucjonalni. Rozpowszechniają się modele tzw. forward funding i forward purchasing. W tym pierwszym inwestor i deweloper podpisują umowę już na samym początku procesu inwestycyjnego i w trakcie realizacji projektu inwestor finansuje jego poszczególne etapy. W modelu forward purchasing inwestor kupuje budynek gotowy, który finansuje zwykle już po jego zakończeniu, czyli uzyskaniu zgody na użytkowanie i przeniesieniu własności. Brak alternatyw inwestycyjnych dla osób, które nie chcą inwestować na rynku finansowym, przy ujemnych realnych stopach zwrotu na depozytach i obligacjach skarbowych nieindeksowanych do inflacji, wpływa na jeszcze większe zainteresowanie nieruchomościami jako aktywami inwestycyjnymi, stymulując dodatkowo i tak już wysoki popyt, co przy ograniczonej podaży przekłada się na wzrost cen – wskazuje prof. Rogowski.

Banki poluzowały wymogi kredytowe, a niemal zerowe stopy procentowe zwiększają zdolność kredytową klientów. Z danych BIK wynika, że około 80 proc. wnioskujących uzyskuje kredyt mieszkaniowy. Przez pięć miesięcy tego roku sprzedano już 108 tys. hipotek wartych 33,7 mld zł (odpowiednio +17 proc. i +25 proc. rok do roku). MR

Banki
KNF: 100 proc. zysku banków na dywidendę jeszcze nie teraz
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Banki
Prezes PKO BP: Wychodzimy daleko poza naszą strefę komfortu
Banki
Citi Handlowy: co dalej z segmentem detalicznym?
Banki
Prezes Banku Millennium: nasz bank zdejmuje ciasny krawat, ale nadal jest i będzie w garniturze
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Banki
Czy dojdzie do fuzji Pekao i Aliora? Bardzo możliwe
Banki
Rozważają nabycie akcji Alior Banku przez Pekao od PZU. Jest list intencyjny