Kolejne rezerwy frankowe drenują wyniki banków

Sektor najprawdopodobniej zawiązał w II kwartale bardzo duże rezerwy na ryzyko prawne ze względu na rosnącą liczbę pozwów i niekorzystne dla siebie orzeczenia sądów.

Publikacja: 14.07.2021 05:14

Kolejne rezerwy frankowe drenują wyniki banków

Foto: Bloomberg

Mimo całkiem niezłych wyników operacyjnych może okazać się, że II kwartał był dla sektora bankowego pod względem zysku netto bardzo słaby. Powód kolejny raz jest ten sam: rosnące rezerwy na ryzyko prawne hipotek walutowych.

Zyski będą obciążone

Dzięki danym KNF i NBP wiadomo już, że pierwsze dwa miesiące II kwartału pod względem operacyjnych rezultatów były dla branży dobre, co przy niskich odpisach kredytowych przełożyło się na zysk netto rzędu 2,4 mld zł w kwietniu i 1,5 mld zł w maju, a w połączeniu z dobrym zyskiem I kwartału dało łącznie 5,8 mld zł zysku netto po pięciu miesiącach tego roku (+70 proc. rok do roku). Jednak sęk w tym, że tegoroczny wynik netto tylko w niewielkim stopniu został obciążony rezerwami na ryzyko prawne hipotek frankowych. W I kwartale były niskie, w przypadku giełdowych banków urosły tylko o niecały 1 mld zł. Najczęściej największy przyrost przynoszą ostatnie miesiące półrocza i roku (to okresy poddawane badaniu przez audytorów). Wiele wskazuje na to, że w danych za czerwiec widoczny będzie ogromny wzrost rezerw na franki, które obciążą wynik netto w II kwartale.

GG Parkiet

Trzy giełdowe banki już poinformowały o frankowych rezerwach w tym okresie. To Santander Bank Polska (518 mln zł), Millennium (504 mln zł) i BNP Paribas Bank Polska (187 mln zł). Dla Santandera i BNP Paribas to rekordowe do tej pory wielkości kwartalnych rezerw na franki.

GG Parkiet

Millennium już oficjalnie poinformował, że zanotuje przez to stratę netto w II kwartale (to jego trzecia z rzędu kwartalna strata z tego powodu). Zdaniem analityków Santanderowi może udać się tego uniknąć, na plusie powinien być też BNP Paribas.

Wskaźniki pokrycia rosną

Rezerwy tego typu banki tworzą od IV kwartału 2019 r. i powoli zwiększają pokrycie nimi portfela frankowych kredytów. Według naszych obliczeń Santander na koniec czerwca miał 1,3 mld zł rezerw na hipoteki frankowe, co stanowiło około 14 proc. wartości jego kredytów tego typu. To jeden z najwyższych wskaźników rynku.

– Zapanowało przekonanie, że na koniec tego półrocza trzeba będzie mieć co najmniej 12 proc. wartości hipotek frankowych objętych rezerwami, większość czołowych banków będzie mieć wskaźnik w okolicy 14 proc. – mówi jeden z bankowców, chcący zachować anonimowość. Z naszych informacji wynika, że teraz najprawdopodobniej zwiększą rezerwy na franki także banki nienotowane, czyli BPH i Raiffeisen, być może także Deutsche Bank Polska.

Po ostatnim zwiększeniu rezerw Millennium na koniec czerwca miał ich 1,94 mld zł, co stanowi około 14,2 proc. jego portfela hipotek frankowych (łącznie z tymi kupionymi razem z EuroBankiem, które są ubezpieczone od ryzyk prawnych). W BNP Paribas rezerwy urosły do 460 mln zł, co stanowi 10 proc. wartości hipotek we frankach.

Być może niebawem o rezerwie na ryzyko prawne tych kredytów poinformuje mBank, który w czerwcu miał około 11,5 mld zł takiego finansowania udzielonego klientom indywidualnym. W marcu jego rezerwy urosły do 1,5 mld zł, co dało 12-proc. wskaźnik pokrycia. Rynek spodziewa się, że zwiększenie rezerw w II kwartale może być duże, szczególnie że w I kwartale tylko symbolicznie zwiększył kwotę odłożoną na ryzyko frankowe. Podniesienie wskaźnika do 15 proc. oznaczałoby konieczność utworzenia około 300 mln zł rezerw.

Biorąc pod uwagę spory portfel Getin Noble Banku i tendencje panujące na rynku, także ta instytucja powinna w II kwartale zwiększyć wskaźnik pokrycia rezerwami. Tym bardziej że jest on najniższy: w marcu wynosił tylko 3,7 proc. przy rezerwach wartych 340 mln zł i portfelu frankowym rzędu 9,2 mld zł. Instytucja ta twierdzi, że wygrywa większość prawomocnych spraw i jest dobrze zabezpieczona pod względem rezerw. Jednak zdaniem analityków Getin Noble nie jest wyjątkiem, więc powinien utworzyć kolejne. Nie wiadomo jednak, czy rzeczywiście to zrobi, ponieważ ma duży problem z niedoborami kapitałowymi i dodatkowo jest trwale nierentowny. Gdyby musiał zwiększyć pokrycie rezerwami do 12 proc., konieczne byłoby utworzenie jeszcze 700 mln zł rezerw, co oznaczałoby dużą stratę i ubytek kapitałów (w marcu były warte tylko 1,9 mld zł).

Najprawdopodobniej rezerw na franki nie będą na razie zwiększać banki, które już w dużym stopniu ujęły w sprawozdaniach za 2020 r. ryzyka związane z tym portfelem i są gotowe pod względem finansowym na zawieranie ugód z frankowiczami. Chodzi o PKO BP, mający kredyty tego typu warte blisko 21 mld zł, oraz mające małe portfele frankowe Pekao, ING Bank Śląski i BOŚ. Wskaźnik pokrycia rezerwami w tych bankach sięga 36–40 proc. ich portfela – z wyjątkiem Pekao, gdzie wynosi 15 proc.

Ile jeszcze wzrostu rezerw

Rezerwy rosną z dwóch powodów: szybkiego wzrostu liczby pozwów sądowych i niekorzystnej tendencji w zakresie wyroków (banki przegrywają około 90 proc. spraw, choć na razie głównie w pierwszej instancji). To powoduje, że rośnie strata, jaką zanotują ze względu na spory prawne z frankowiczami, więc muszą odkładać na to więcej pieniędzy.

Bankowcy przyznają, że są zaskoczeni tempem napływu nowych spraw w II kwartale. Tylko BNP Paribas podał do tej pory oficjalnie statystykę w tym zakresie: przybyło mu od kwietnia do czerwca netto 435 spraw (w poprzednich kwartałach przyrost sięgał tylko około 100). Nieoficjalnie od niektórych innych banków usłyszeliśmy, że i u nich napływ pozwów zwiększył się, choć są i takie, w których był na podobnym poziomie jak w I kwartale. Na koniec marca dziewięć banków z GPW miało 36,5 tys. czynnych spraw frankowych. Gdyby w II kwartale miały o 30 proc. spraw netto więcej niż w I kwartale, przyrost sięgnąłby ponad 9 tys. postępowań. Wtedy analizowana grupa miałaby w czerwcu prawie 46 tys. czynnych spraw.

O ile nie dojdzie do odwrócenia trendów orzeczniczych, banki będą zwiększać rezerwy na hipoteki frankowe. Niektóre próbują na razie głównie nadążyć z pokryciem rezerwami toczących się w sądach postępowań, inne mogą szykować się do ugód. W tym drugim scenariuszu konieczne jest pokrycie rzędu 35 proc. To oznacza, że cały sektor powinien mieć odłożone na ten cel łącznie mniej więcej 32 mld zł (na koniec czerwca mogło to być około 19 mld zł).

Banki
KNF: 100 proc. zysku banków na dywidendę jeszcze nie teraz
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Banki
Prezes PKO BP: Wychodzimy daleko poza naszą strefę komfortu
Banki
Citi Handlowy: co dalej z segmentem detalicznym?
Banki
Prezes Banku Millennium: nasz bank zdejmuje ciasny krawat, ale nadal jest i będzie w garniturze
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Banki
Czy dojdzie do fuzji Pekao i Aliora? Bardzo możliwe
Banki
Rozważają nabycie akcji Alior Banku przez Pekao od PZU. Jest list intencyjny