https://pbs.twimg.com/media/G9Q3RmbWYAAHQgO?format=png&name=900x900
W ciągu pięciu lat poprzedzających pandemię wzrost gospodarczy Meksyku uległ zahamowaniu. W tamtym czasie kraj ten całkowicie odstawał od reszty rynków wschodzących (EM), co jest szczególnie zastanawiające, biorąc pod uwagę, że Meksyk graniczy ze Stanami Zjednoczonymi i powinien czerpać korzyści z globalizacji bardziej niż jakikolwiek inny rynek wschodzący. – Bezpośrednio po pandemii COVID-19 wydawało się, że Meksyk może zacząć się rozwijać. Niestety, kraj ponownie popadł w stagnację, w której znajdował się przed pandemią – opisuje Robin Brooks, pracownik naukowy Brookings Institution, wcześniej główny ekonomista w IIF i główny strateg ds. rynku walutowego w Goldman Sachs.
Czytaj więcej
Motywacja prezydenta Donalda Trumpa do pogrożenia karnymi cłami Kanadzie i Meksykowi oraz nałożen...
Złożone przyczyny stagnacji w Meksyku
Ponowna stagnacja w Meksyku jest szczególnie zauważalna, ponieważ po pandemii nastąpił ogromny boom inwestycyjny. Ten boom rozpoczął się w 2022 roku i zakończył na początku 2024 roku, tuż przed wyborami prezydenckimi, w których Claudia Sheinbaum została wybrana na prezydenta. – Nadzieja była taka, że ten boom inwestycyjny rozprzestrzeni się na inne sektory gospodarki, ale najwyraźniej tak się nie stało. Moim zdaniem, to sprawia, że ponowna stagnacja jest teraz tym bardziej niepokojąca – pisze Brooks.