Pierwsze półrocze było na rynkach akcji bardzo burzliwe, ale jednocześnie zaskakująco dobre. Nowojorskie indeksy S&P 500 i Nasdaq Composite zyskały, co prawda, tylko po 5 proc. (po zaokrągleniu), ale oba w ostatnich dniach wróciły do ustanawiania rekordów. W zestawieniu agencji Bloomberg aż 18 głównych indeksów giełdowych z całego świata zyskało w tym okresie po co najmniej 20 proc. Najmocniej urósł słoweński Sbitop, który zyskał prawie 37 proc. Na trzecim miejscu znalazł się polski WIG20 ze wzrostem o blisko 30 proc. Tylko 15 spośród głównych indeksów giełdowych świata straciło w I półroczu, które było wyjątkowo burzliwe. Inwestorzy przeszli w ciągu tych sześciu miesięcy od wielkich nadziei związanych z objęciem władzy przez administrację Donalda Trumpa poprzez panikę związaną z wojnami handlowymi po uczucie ulgi, że najgorsze scenariusze się nie sprawdziły. Pierwsze sześć miesięcy obfitowało w taką liczbę pozytywnych i negatywnych bodźców, że inwestorów w czerwcu zbytnio nie wystraszyła wojna izraelsko-amerykańsko-irańska. Czy następne sześć miesięcy również przyniesie solidne zwyżki na giełdach?
Czytaj więcej
Zmniejszenie napięć geopolitycznych oraz większe nadzieje na luzowanie polityki pieniężnej w USA mogą dać paliwo do dalszych zwyżek na wschodzących rynkach akcji. Wiele z tych giełd dało w tym roku bardzo solidnie zarobić inwestorom.
Spadające ryzyko
Liczony przez CNN Indeks Chciwości i Strachu był w poniedziałek na poziomie 55 pkt. Sugerował więc, że na amerykańskim rynku akcji panuje „chciwość”. Wciąż jest ona jednak daleka od ekstremalnych poziomów, jest więc pole do zwyżek.
– Rynek wykazuje oznaki samozadowolenia. Uczestnicy zdają się wyceniać najbardziej optymistyczne scenariusze, choć mamy do czynienia z szerokim zestawem czynników ryzyka – od negocjacji handlowych poprzez spowolnienie makroekonomiczne, rosnący deficyt finansów publicznych po stopy procentowe – twierdzi Raphael Thuin, szef działu strategii rynków kapitałowych w firmie Tikehau Capital.