Rynki wschodzące mocniej przyciągają uwagę inwestorów

Zmniejszenie napięć geopolitycznych oraz większe nadzieje na luzowanie polityki pieniężnej w USA mogą dać paliwo do dalszych zwyżek na wschodzących rynkach akcji. Wiele z tych giełd dało w tym roku bardzo solidnie zarobić inwestorom.

Publikacja: 26.06.2025 06:00

Rynki wschodzące mocniej przyciągają uwagę inwestorów

Foto: Mauricio Palos/Bloomberg

Indeks rynków wschodzących MSCI Emerging Markets sięgnął najwyższego poziomu od lutego 2022 r. Do historycznego szczytu nadal sporo mu brakuje (blisko 17 proc.), ale wrócił już na poziom z dni poprzedzających rosyjską inwazję na Ukrainę. Od początku roku zyskał prawie 13 proc., podczas gdy indeks MSCI World wzrósł o ponad 6 proc. Radził sobie też dużo lepiej niż choćby nowojorski S&P 500, który zyskał od początku stycznia prawie 4 proc. MSCI Emerging Markets wzrósł od kwietniowego dołka już o 22 proc., więc można mówić o hossie na rynkach wschodzących. W ostatnich dniach rynki te zyskały nowe paliwo do wzrostów – zakończenie konfliktu pomiędzy Izraelem oraz Iranem, a także wzrost nadziei na to, że amerykański bank centralny wróci do cięcia stóp procentowych.

Pożądane cięcia

Jerome Powell, prezes Fedu, stwierdził podczas wystąpienia w Kongresie USA, że jeśli inflacja wyhamuje, a dane z rynku pracy będą słabsze, to pojawi się szansa na cięcie stóp procentowych. Możliwość obniżki sugerowali również niedawno członkowie władz Fedu: Michelle Bowman, Austen Goolsbee i Christopher Waller.

– Rynki są bardziej podekscytowane możliwością obniżki stóp w lipcu. Myślę jednak, że Powell trzyma się scenariusza, w którym Fedowi nie spieszy się, by ściąć stopy, i chce zaczekać, aż będzie więcej jasności w kwestii polityki gospodarczej – uważa Paresh Upadhyaya, strateg z Amundi.

Barometr CME FedWatch wskazuje, że szanse na obniżkę stóp procentowych w USA na posiedzeniu Fedu zaplanowanym na 30 lipca wynoszą 21 proc. W przypadku posiedzenia wyznaczonego na 17 września szanse sięgają już 86 proc. Rynek jest więc przekonany, że jeszcze przed końcem lata Fed może wrócić do luzowania polityki pieniężnej. To powinno przyczyniać się do osłabienia dolara i stymulować napływy kapitału na rynki wschodzące.

– Akcje z rynków wschodzących mogą zyskiwać mocniej niż akcje z innych rynków, jeżeli nastroje inwestorów nadal będą się poprawiały, a apetyt na ryzyko pozostanie solidny – twierdzi Michael Brown, strateg w Pepperstone Group. Jego zdaniem na korzyść aktywów z rynków wschodzących może działać spadek ryzyka geopolitycznego, towarzyszący zakończeniu wojny izraelsko-irańskiej. – Uczestnicy rynku będą teraz w stanie przerzucić swoją uwagę od czynników geopolitycznych do fundamentalnie „byczej” narracji – dodaje Brown.

Czytaj więcej

MSCI awansował cztery polskie spółki. Będą zmiany w indeksach

Obszary wzrostu

Akcje z rynków wschodzących i tak już dały solidnie zarobić inwestorom w tym roku. Stało się tak pomimo tego, że rynkami wstrząsały w ostatnich miesiącach fale podwyższonej zmienności związane choćby z polityką handlową administracji Donalda Trumpa i z geopolityką.

W pierwszej dziesiątce głównych indeksów giełdowych, które zyskały najmocniej w okresie od początku 2025 r., nie ma ani jednego indeksu z rynków rozwiniętych. Na pierwszym miejscu znajduje się natomiast indeks giełdowy z naszego regionu – słoweński Sbitop, który zyskał 34 proc. Tuż za nim uplasował się południowokoreański KOSPI ze wzrostem wynoszącym 30 proc. Szóste miejsce wśród najmocniej rosnących od początku roku indeksów giełdowych zajął polski WIG20, który zyskał prawie 26 proc. Bardzo dobrze radziły sobie również inne indeksy z naszego regionu. Węgierski BUX wzrósł o 23 proc., a czeski PX zyskał niemal 22 proc. Konflikt bliskowschodni nie przeszkodził natomiast izraelskiemu indeksowi TA-35 wzrosnąć w tym roku o 21 proc. i osiągnąć niedawno rekordowo wysoki poziom.

Oczywiście są też indeksy z rynków wschodzących, dla których ostatnie kilka miesięcy było dosyć kiepskie. Turecki BIST 100 stracił od początku roku 4 proc., saudyjski Tadawul All Share spadł o ponad 9 proc., argentyński Merval (będący przez wiele lat liderem wzrostów wśród globalnych indeksów) zniżkował o prawie 19 proc., a tajski SET spadł o niemal 21 proc. To wskazuje, że inwestorzy zwracają też uwagę na problemy poszczególnych krajów.

W okresie od początku stycznia umocniło się też wiele walut z rynków wschodzących. Najbardziej zyskał rubel rosyjski – aż 45 proc. wobec dolara. Forint węgierski umocnił się w tym czasie wobec amerykańskiej waluty o 15 proc., korona czeska – o 14 proc., złoty polski – o 12,9 proc., real brazylijski – o 11,5 proc., a szekel izraelski – o prawie 7 proc.

– Wraz z aprecjacją walut z rynków wschodzących banki centralne tych państw mają większą przestrzeń do cięcia stóp. To tworzy naprawdę dobre środowisko dla akcji – przekonuje Nandini Ramakrishnan, strateg w JPMorgan Asset Management.

W indeksie MSCI Emerging Markets dużo ważą akcje chińskie. Na ich korzyść, a szczególnie papierów spółek technologicznych z Państwa Środka, przemawia obecnie m.in. boom związany ze sztuczną inteligencją.

– Chiny przewodzą w wielu obszarach technologii. Posiadanie dostępu do akcji tamtejszych koncernów technologicznych, a nie tylko do papierów spółek z amerykańskiej Wspaniałej Siódemki, jest dobrym pomysłem – wskazuje Ramakrishnan.

Boom związany ze sztuczną inteligencją przyczynił się do tego, że Hang Seng, indeks giełdy w Hongkongu, zyskał w tym roku już 22 proc., podczas gdy indeks Shanghai Composite (bardziej zdominowany przez tradycyjne spółki przemysłowe) – tylko 3 proc.

Chiński rząd zapowiada, że gospodarka Państwa Środka stanie się konsumencką potęgą

Li Qiang, premier ChRL, zapowiedział, że jego kraj uczyni konsumpcję głównym silnikiem wzrostu gospodarczego. – Rozwijamy kraj, tak by stał się olbrzymiej wielkości potęgą konsumencką. Robimy to na solidnych fundamentach naszej potęgi przemysłowej. To stworzy ogromny rynek dla przedsiębiorstw z całego świata – stwierdził Li w przemówieniu na spotkaniu Globalnego Forum Ekonomicznego (WEF) w Tianjinie.

Chiny próbują już od wielu lat przebudować swoją gospodarkę, tak by była ona mniej zależna od koniunktury na globalnych rynkach eksportowych. Wojna handlowa z USA sprawiła, że to zadanie nabrało pilności. Sukces w realizacji tego planu może doprowadzić do zmniejszenia w przyszłości napięć handlowych między Chinami a USA oraz innymi krajami. Jak na razie jednak Państwo Środka zmaga się z deflacją, kiepskimi nastrojami konsumentów oraz wolniejszym wzrostem gospodarczym. Po tym jak wzrost gospodarczy ChRL wyniósł w I kwartale 5,4 proc., może on okazać się słabszy w kolejnych kwartałach (choćby ze względu na skutki wojny handlowej z USA). Mediana prognoz zebranych przez agencję Bloomberg sugeruje, że wyniesie on 4,9 proc. za II kwartał, a poszczególne prognozy są w przedziale od 4,1 proc. do 5,3 proc. Prognozy na cały 2025 r. wahają się od 3,3 proc. do 5 proc., z medianą na poziomie 4,5 proc. Cel wzrostu PKB wyznaczony przez chińskie władze mówi, że powinien być on w tym roku zbliżony do 5 proc. HK

Analizy rynkowe
Duże spółki mają miejsce do kontynuacji zwyżek
Analizy rynkowe
Mocna waluta, słabsza giełda
Analizy rynkowe
TACO hossa
Analizy rynkowe
Złoty pozostaje odporny na zawirowania w krajowej polityce
Analizy rynkowe
Techniczna spółka dnia: PGE wybija się z kanału wzrostowego... górą
Analizy rynkowe
Banki kopią dołek pod WIG20, ale poziom 2700 pkt wciąż broniony