Do rynkowej układanki dochodzi jeszcze wojna w Izraelu

Pierwsze reakcje rynków były nerwowe, choć trudno mówić o panice, która pojawiła się po ataku Rosji na Ukrainę. Co więcej, inwestorzy mogą znów łaskawym okiem spojrzeć na amerykańskie obligacje, a to wesprze rynki akcji.

Publikacja: 09.10.2023 21:00

Beniamin Netanjahu, premier Izraela

Beniamin Netanjahu, premier Izraela

Foto: Jeenah Moon/Bloomberg

Ali Chamenei, przywódca Iranu

Ali Chamenei, przywódca Iranu

Fot. AFP

W ostatnich dniach zachodni świat stanął w obliczu kolejnego konfliktu zbrojnego. Tym razem jednak reakcje rynków były bardziej stonowane niż w marcu 2022 r.

Salman, król Arabii Saudyjskiej

Salman, król Arabii Saudyjskiej

Fot. BANDAR AL-JALOUD/AFP

W obronie szekla

W sobotę 7 października nad ranem Hamas – radykalne muzułmańskie ugrupowanie kontrolujące od 2007 r. Strefę Gazy – zaatakował Izrael za pomocą rakiet oraz przy użyciu bojówek, które w wielu miejscach przełamały barierę bezpieczeństwa i zaatakowały ludność cywilną w regionach przygranicznych. Palestyńskie grupy zbrojne wtargnęły do ponad 20 miejscowości. Oficjalne dane z 8 października mówiły o ponad 700 zabitych, 2 tys. rannych i 100 porwanych. W odpowiedzi na atak Izrael rozpoczął kampanię nalotów na cele związane z Hamasem – według wstępnych informacji zginęło ponad 400 Palestyńczyków. Według Marka Matusiaka z Ośrodka Studiów Wschodnich wydarzenia z 7 października nie mają precedensu w historii Izraela pod względem skali zaskoczenia oraz liczby ofiar cywilnych. „W izraelskiej debacie wewnętrznej porównuje się je do zamachów z 11 września w USA – zarówno co do wywołanego szoku, jak i głębokości prawdopodobnych konsekwencji dla polityki wewnętrznej i zewnętrznej państwa” – czytamy.

Eksperci wskazują też, że w razie eskalacji konfliktu można spodziewać się, że część amerykańskiego wsparcia obecnie płynącego do Ukrainy zostanie przekierowana do Izraela.

Pierwsze reakcje rynków kapitałowych na wydarzenia na Bliskim Wschodzie można określić jako dość wyważone, a poniedziałkowy zakres zmian notowań aktywów nie wykraczał poza ruchy z ostatniego tygodnia. Przykładem jest m.in. ropa, ale także kurs głównej pary walutowej. Słabszą sesję mają za sobą indeksy azjatyckie. Przykładowo hinduski Sensex 30 kończył dzień blisko 0,7 proc. pod kreską. Kilka rynków ze wschodu zdołało się jednak wybronić, w tym hongkoński Hang Seng, który na koniec dnia świecił na zielono. Giełda w Tokio była w poniedziałek zamknięta.

Czytaj więcej

Rynek ropy uwzględnił podstawową premię za ryzyko, ale dużo gorsze scenariusze wciąż są w grze

Kurs głównej pary walutowej pod koniec ubiegłego tygodnia próbował odreagowywać spadki trwające od połowy lipca. Na początku października EUR/USD schodził nawet do 1,045. W drugiej połowie zeszłego tygodnia eurodolar wrócił jednak powyżej 1,05, a w piątek testował już poziom 1,06, gdzie poprzednio znajdował się pod koniec września. W poniedziałek para EUR/USD zachowywała się spokojnie, a zakres wahań pierwszego dnia tygodnia nie wykraczał poza ruchy z piątku. Po południu dolar zyskiwał do euro około 0,6 proc., dochodząc do 1,052.

Umocnienie euro do dolara z zeszłego tygodnia było sporym wsparciem dla złotego. Notowania pary USD/PLN na koniec zeszłego tygodnia sięgały 4,32 zł, natomiast w poniedziałek kurs dolara był 0,75 proc. wyżej i sięgał 4,35 zł. Złoty lekko tracił do euro.

Kurs izraelskiego szekla malał w poniedziałek o około 1,7 proc. wobec dolara. Za dolara płacono 3,91 szekla wobec 3,84 w piątek. Z rana USD/ILS rósł jednak o ponad 2 proc. Do obrony waluty wkroczył jednak bank centralny. Jak podano w poniedziałek, bank centralny Izraela może sprzedać aż 30 mld dolarów i zwiększyć płynność o maksymalnie 15 mld dolarów za pomocą mechanizmów swapowych. Rezerwy walutowe Izraela przekraczają 200 mld dolarów. Główny indeks giełdy w Tel Awiwie w poniedziałek lekko zyskiwał po tym, jak w niedzielę stracił 6,5 proc.

Argument przeciw podwyżkom

Zdaniem analityków BM mBanku bezpośredni konflikt pomiędzy Izraelem a palestyńskim Hamasem z perspektywy rynkowej nie powinien mieć większego przełożenia w dłuższym terminie. „Mimo to inwestorzy zastanawiają się nad implikacjami tego konfliktu, czyli jak długo może on trwać i czy zaangażują się inne państwa. Kluczowa będzie reakcja Izraela i Stanów Zjednoczonych w stosunku do Iranu, biorąc pod uwagę jego wsparcie dla Hamasu” – wskazuje BM mBanku. Do tej pory Waszyngton zajmował umiarkowane stanowisko w sprawie irańskiego embarga na ropę.

Jak czytamy, wedle analiz, jeśli Stany Zjednoczone zaostrzą egzekwowanie sankcji, to może to mieć negatywny wpływ na około 0,5–1 proc. światowych dostaw ropy (więcej na temat surowca poniżej).

WIG20 na początku poniedziałkowej sesji testował wsparcie w okolicach 1855 pkt, czyli w miejscu dobrze poznanym przez inwestorów w ostatnich dniach. Indeks polskich dużych spółek dość szybko zaczął zyskiwać i już pod koniec pierwszej godziny sesji świecił na zielono. Z czasem przewaga byków jeszcze wzrosła – na półmetku sesji WIG20 dotarł do 1900 pkt, co oznaczało zwyżkę o 1,6 proc. – Pomimo weekendowych wydarzeń na Bliskim Wschodzie (i spadków MSCI EM) WIG20 wzrósł – wskazywał Konrad Ryczko z DM BOŚ. – W przypadku spółek widać powrót zainteresowania emitentami powiązanymi z sektorem zbrojeniowym – zauważył.

Zdaniem Daniela Kosteckiego z CMC Markets giełdy w reakcji na weekendowe wydarzenia zachowują się w sposób podobny do tego, jak zachowały się po wybuchu wojny w Ukrainie. – Choć tam reakcja na początku była paniczna, to kolejne sesje przynosiły wzrosty.

W poniedziałek jest podobnie, nawet bez wstępnej paniki – podkreśla Kostecki. W gronie dużych spółek tuż po południu zyskiwały prawie wszystkie firmy poza Allegro i Pepco. – Najwięcej rósł Orlen, bo ponad 3 proc. Ogólnie spółki z sektora paliwowego w Europie radziły sobie w poniedziałek bardzo dobrze – przyznaje Kostecki. Ekspert liczy też na uspokojenie amerykańskiego rynku długu. – To z kolei może pozytywnie wpłynąć na rynek akcji. Fed ma kolejny czynnik niepewności do uwzględnienia i wydaje się, że może to hamować zapędy do dalszych podwyżek stóp procentowych – przewiduje Kostecki.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty