Można wieszczyć katastrofę, ale można też trzymać się trendu i zarabiać. Świetnie to pokazuje ostatni tydzień, w którym WIG20 zyskał niemal 5 proc., a jego tegoroczna stopa zwrotu sięgnęła 39,4 proc. Początek tygodnia co prawda nie zapowiadał takich fajerwerków. I nic dziwnego, bo trend wzrostowy wydawał się już mocno zaawansowany, a do tego nie brakuje ryzyk na zewnątrz. Trzeba też zaznaczyć, że ubiegłotygodniowe wzrosty nie były szerokie, lecz koncentrowały się na bankach. To jednak wystarczająca grupa spółek do kontynuacji trendu wzrostowego krajowego rynku. Rekord WIG-banki przyniósł także rekord WIG20. Indeks dużych spółek w czwartek wzbił się ponad 3000 pkt i choć tego dnia nie utrzymał się ponad tym okrągłym poziomem, to piątkowy 1,2-proc. wzrost wyniósł go na koniec dnia na 3022 pkt. W piątek na czele WIG20 znalazł się CD Projekt i był to jego najlepszy dzień minionego tygodnia. W czołówce - obok Santandera i PKO BP - był jeszcze Budimex. Marnie wypadło CCC, które osunęło się aż o 7,9 proc. Pod kreską były też PGE Dino Polska.
Wybicie lipcowego szczytu oznacza oczywiście, że trend wzrostowy na GPW cały czas trwa. Warto w tym kontekście odnotować siłę złotego. Końcówka lipca przyniosła wyraźne umocnienie dolara, ale kolejne dni niemal w całości zniosły ten ruch. Siła krajowej waluty może być potwierdzeniem, że inwestorzy zagraniczni nie tracą zainteresowania polskimi akcjami. Zainteresowanie to oczywiście dotyczy głównie dużych spółek. mWIG40 na koniec dnia tracił 0,56 proc., a sWIG80 rósł o 0,41 proc. Indeks średnich spółek w trakcie tygodnia wybił się co prawda na nowy w tym roku szczyt, ale w piątek wrócił poniżej linii oporu. sWIG80 ostatnio rekord ustanowił w drugiej połowie lipca.