Rozsądek podpowiada, że cena 11–12 tys. USD za tonę jest mało realna

Rozmowa z Jarosławem Romanowskim, dyrektorem generalnym ds. handlu i zabezpieczeń KGHM

Aktualizacja: 25.02.2017 14:42 Publikacja: 25.06.2011 03:03

Jarosław Romanowski fot. s. łaszewski

Jarosław Romanowski fot. s. łaszewski

Foto: Archiwum

[b]Po rekordzie wszech czasów w lutym notowania czerwonego metalu na LME zniżkują. Jak wygląda bieżąca sytuacja na rynku miedzi?[/b]

Można powiedzieć, że w ostatnich miesiącach było niczym w filmie Hitchcocka: na początku trzęsienie ziemi w postaci nowego historycznego rekordu ceny miedzi, a potem napięcie zaczęło narastać. Wzrost cen na rynku akcji i towarowym w ostatnich miesiącach ubiegłego roku oraz na początku roku bieżącego wywołany był głównie ogłoszonym na jesieni dodrukiem pieniądza w USA w postaci pakietu QE2. Inwestorzy w poszukiwaniu atrakcyjnych możliwości lokaty tych środków skierowali swoje zainteresowanie w stronę aktywów uważanych za bezpieczne (złoto, srebro) oraz występujących w ograniczonej dostępności (np. miedź).

Na początku tego roku wśród analityków panował optymistyczny nastrój. Po pierwsze, za dalszym wzrostem cen miedzi miały przemawiać cztery główne argumenty. Zgodnie z powszechnym przekonaniem chińscy konsumenci wstrzymywali się z zakupami czerwonego metalu ze względu na wysokie jego ceny i w oczekiwaniu na ich spadek wykorzystywali zgromadzone w poprzednim roku zapasy. W opinii wielu analityków zostały one jednak wyczerpane i miało być tylko kwestią czasu, kiedy chińskie przedsiębiorstwa przystąpią do masowych zakupów. Kolejnym często powtarzanym argumentem było planowane utworzenie w USA dwóch funduszy typu ETF gromadzących miedź w magazynach. Przy stosunkowo niedużym poziomie zapasów giełdowych uruchomienie produktu finansowego gromadzącego metal ograniczyłoby jego dostępność dla tradycyjnych konsumentów i tym samym miało wpłynąć na wzrost ceny giełdowej metalu. Trzecim czynnikiem wspierającym nowe potencjalne rekordy cen miedzi była oczekiwana poprawa tempa wzrostu gospodarczego w krajach zachodnich. Ostatnim istotnym elementem układanki miał być zbyt wolny przyrost produkcji górniczej w stosunku do przyrostu zapotrzebowania na metal, prowadzący do deficytu i spadku jego dostępności.

[b]Czy oczekiwania te się sprawdziły?[/b]

Najbliższy spełnienia jest ostatni argument. Produkcja górnicza faktycznie przyrasta w ostatnich latach w tylko niewielkim zakresie. Nie powinno to jednak dziwić, gdyż realizacja projektów eksploatacyjnych jest procesem wieloletnim, a należy pamiętać, że część z nich została wstrzymana w czasie kryzysu. Największy wysyp nowych projektów planowany jest obecnie na lata 2013–2015.

[b]A co do pozostałych czynników?[/b]

Pojawiło się wiele wątpliwości. Długo wyczekiwani chińscy konsumenci nadal nie przystąpili do masowych zakupów miedzi, natomiast w trakcie ostatnich kilku miesięcy pojawiły się informacje świadczące o zgromadzeniu znaczących ilości miedzi w nieoficjalnych magazynach portowych. Dodatkowo w obawie przed rosnącą inflacją Państwo Środka już od wielu miesięcy zacieśnia politykę monetarną, co w dłuższym terminie może negatywnie wpłynąć na tempo rozwoju tej gospodarki. Równie długo wyczekiwane utworzenie nowych funduszy typu ETF w USA także nie doszło jeszcze do skutku i pojawiło się wiele wątpliwości odnośnie potencjalnego sukcesu tych produktów finansowych. Nie nastąpiło również zapowiadane ożywienie w zachodnich gospodarkach, a przynajmniej nie w zapowiadanym zakresie. W USA dane z rynku pracy i nieruchomości nadal pozostają w trendzie spadkowym, natomiast najwięcej uwagi przywiązuje się obecnie do istniejącego limitu zadłużenia. Agencje ratingowe już teraz zagroziły, że w przypadku jego przekroczenia i przy braku jasnych działań rządu, zmierzających do rozwiązania kwestii rosnącego zadłużenia, ocena wiarygodności kredytowej największej gospodarki świata może ulec pogorszeniu. W Europie natomiast niewypłacalność Grecji jest tylko kwestią czasu, a nadal nie ma ostatecznych decyzji, jak, kto i na jakich warunkach miałby udzielić temu krajowi pomocy finansowej.

[b]Jak będą się zachowywać ceny miedzi?[/b]

Analitycy pozostają optymistami, ale cytowane są obecnie te same argumenty za zwyżkami co poprzednio, tylko ich pojawienie się zostało przesunięte w czasie. W drugiej połowie roku Chiny mają przystąpić do zakupów, a w krajach zachodnich ma nastąpić ożywienie. Nie ulega jednak dla mnie wątpliwości, że globalna sytuacja makroekonomiczna uległa pogorszeniu. Czy wobec tego najnowsze prognozy cen miedzi mają uzasadnienie? Sercem jestem z analitykami oczekującymi, że ceny czerwonego metalu osiągną w przyszłym roku 11–12 tys. USD za tonę. Rozsądek podpowiada mi jednak, że realizacja takiego scenariusza obarczona jest znacznie większym ryzykiem, niż było to zakładane na początku bieżącego roku.

[b]Dziękuję za rozmowę.[/b]

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?