Jackson Hole w amerykańskim stanie Wyoming to górski kurort, gdzie co roku oddział?Rezerwy Federalnej w Kansas organizuje spotkania teoretyków i praktyków polityki pieniężnej. Przed kryzysem finansowym poza światem akademickim nie budziły one wielu emocji. Zmieniło się to, gdy w ostatnich latach przewodniczący Fedu Ben Bernanke zaczął wykorzystywać swoje przemówienia na tym sympozjum do przekazania rynkom wskazówek co do tego, jak kształtowała się będzie polityka pieniężna USA.
Szczególnie wystąpienie Bernankego z sierpnia 2010 r. powszechnie zinterpretowano jako zapowiedź drugiej rundy ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej (QE), czyli skupu przez bank centralny aktywów na rynku wtórnym za dodrukowane pieniądze. Oficjalnie Fed ogłosił ją dwa miesiące później, ale już słowa Bernankego wystarczyły, aby położyć kres kilkumiesięcznej korekcie na światowych giełdach.
Rok później, gdy na rynkach znów panowała dekoniunktura, Bernanke wypowiadał się bardziej powściągliwie, czym wyraźnie rozczarował inwestorów. Korekta na giełdach skończyła się dopiero w październiku.
Trzy tygodnie do QE
Na to, że w najbliższy piątek powtórzy się scenariusz z 2010 r., a nie z ub.r., wskazywać może opublikowane tydzień temu sprawozdanie z ostatniego posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC), czyli decyzyjnego organu Fedu. Wynika z niego, że większość członków tego gremium opowiada się za ponownym poluzowaniem polityki pieniężnej, jeśli koniunktura w USA się nie poprawi. W sprawozdaniu nie ma mowy o tym, jaką formę to luzowanie może przybrać (wśród opcji jest m.in. przesunięcie przez Fed deklarowanej pierwszej podwyżki stóp procentowych z końca 2014 na połowę 2015 r.), ale od jego publikacji analitycy w komentarzach rynkowych mówią głównie o oczekiwaniach na zapowiedź trzeciej rundy QE.
Jeśli inwestorzy faktycznie żywią takie nadzieje – co zdaje się potwierdzać aprecjacja euro wobec dolara, ale czemu przeczą zniżki na giełdach – to może ich czekać rozczarowanie. – Sprawozdanie z posiedzenia FOMC było wymowne i nie spodziewałbym się, że Bernanke zdecyduje się powiedzieć coś więcej – stwierdził wczoraj na antenie telewizji Bloomberga Mohamed el Erian, jeden z szefów największego na świecie towarzystwa funduszy obligacji. – Jest jednak bardzo prawdopodobne, że zarysuje dostępne Fedowi opcje i powtórzy deklarację, że w razie potrzeby zostaną wykorzystane – dodał.