Dzisiejsze minimum indeksu średnich spółek oznacza kontynuację bessy, która trwa od początku ubiegłego roku. W ciągu 21 miesięcy indeks stracił już 29 proc. Patrząc od strony technicznej mWIG40 prezentuje się znacznie gorzej niż WIG20 i sWIG80. Pierwszemu brakuje bowiem do tegorocznego dołka jeszcze 3,3 proc., a drugiemu 6,8 proc. Warto zwrócić uwagę, że tydzień temu indeks średniaków pokonał ważne wsparcie 3750 pkt, wyznaczone przez formację podwójnego dna z końcówki 2018 r. W tym samym czasie MACD zakręcił w dół, podobnie jak RSI(14). I choć oba wskaźniki są już nisko, to do lokalnych dołków jeszcze im trochę brakuje. Stąd wniosek, że dzisiejsze minimum może zostać pogłębione. Najbliższych wsparć można szukać w okolicy 3500 pkt, natomiast oporem staje się poziom 3750 pkt.
Obraz słabości segmentu średniaków dopełnia dzisiejsza kondycja poszczególnych spółek. Na 40 podmiotów po południu tylko 3 były na plusie: GPW, Mabion i Millennium. Najsłabsza piątka traciła po ponad 4 proc. W tym gronie były: Ten Square Games, Kęty, LiveChat, PKP Cargo i Ciech. Indeksowi nie pomagali też jego najwięksi udziałowcy – ING i Asseco Poland, których akcje taniały odpowiednio o 0,8 proc. i 1,6 proc.