NOWA ZELANDIA: Zastępca szefa RBNZ (McDermott) przyznał, że bank centralny mógłby rozważyć scenariusz QE, jeżeli doszłoby do kryzysu.
EUROSTREFA: Wstępne odczyty indeksów PMI za maj opublikowane dzisiaj rano, wypadły poniżej oczekiwań – przemysłowy spadł do 55,5 pkt. z 56,2 pkt. (szacowano 56,0 pkt.), a usługowy do 53,9 pkt. z 54,7 pkt. (oczekiwano 54,6 pkt.).
EUROSTREFA / WŁOCHY: Pojawiają się wątpliwości, co do akademickiego wykształcenia Giuseppe Conte'go, który jest proponowany przez oba ugrupowania M5S i LN, jako kandydat na premiera nowego rządu. Tymczasem prezydent Mattarella wyraził swoje obawy, co do propozycji objęcia teki resortu finansów przez „zwolennika liry" Paolo Savonę.
WIELKA BRYTANIA: Inflacja CPI w kwietniu spowolniła do 2,4 proc. r/r z 2,5 proc. r/r, a bazowa do 2,1 proc. r/r z 2,3 proc. r/r – są to odczyty słabsze od oczekiwań.
Opinia: Wygląda na to, że inwestorzy zwyczajnie szukają pretekstów do kupowania dolara i to im się udaje. Przebieg notowań na przestrzeni ostatnich godzin pokazał, że amerykańska waluta „dołączyła" do grupy safe-haven. Duże ryzyko przesunięcia spotkania Donalda Trumpa z Kim Dzong Unem, o czym wczoraj oficjalnie wspomniał Donald Trump, nie powinno być aż tak dużym zaskoczeniem, biorąc pod uwagę to, że w zeszłym tygodniu Koreańczycy z Północy odwołali planowane spotkanie z przedstawicielami Południa, a tamtejsza rządowa agencja dała do zrozumienia, że Kimowi nie zależy na dolarach od Trumpa. Zwracałem wtedy uwagę na to, że być może Kim musi poradzić sobie z buntem tzw. twardogłowych, którzy boją się nadmiernego otwarcia kraju na świat, co w tamtejszych warunkach i tak będzie potężną rewolucją. Podejście Trumpa jest zatem właściwe – prezydent USA nie chce zwyczajnie się ośmieszyć. To Kim powinien pokazać, że jemu zależy na rozmowie, a nie Trump. Z wczorajszych słów prezydenta USA nie wynika jednak, aby przekreślał on szanse zrealizowania spotkania w innym terminie, a Sekretarz Stanu Pompeo dał do zrozumienia, że odpowiednie rozmowy są nadal prowadzone. Z oczywistych względów na tym, aby 12 czerwca był jednak realnym terminem szczytu, zależy najbardziej Koreańczykom z Południa, ale amerykańska dyplomacja powinna kierować się swoimi zasadami.
Tak czy inaczej rynki przestraszyły się fiaska rozmów USA-KRLD, które w pewnym momencie wydawało się niemalże pewne. Dzisiaj najbardziej rzutuje to na rynek jena – wszak JPY to kluczowy przedstawiciel grupy bezpiecznych przystani. Na wykresie USD/JPY widać, że analiza techniczna dość dobrze zasygnalizowała zbliżające się załamanie – raz, że zachowanie się oscylatorów (kluczowy był RSI 9), dwa, że odbicie od linii spadkowej trendu rysowanej poprzez szczyty z grudnia i stycznia. Naruszenie bariery 110,00 to sygnał, że korekta może być głębsza, chociaż nie można wykluczyć próby ruchu powrotnego. Ewentualnym pretekstem mogą być publikowane dzisiaj wieczorem zapiski z majowego posiedzenia FED, gdyby inwestorzy doszukali się w nich przesłanek za przyspieszeniem tempa normalizacji polityki monetarnej