Polska waluta kwotowana jest następująco: 4,2782 PLN za euro, 3,6517 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,7036 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,8908 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,221% w przypadku obligacji 10-letnich.
Wydarzeniem ostatnich godzin na rynkach finansowych są doniesienia agencji Bloomberg, iż EBC podczas przyszłotygodniowego posiedzenia może podać datę zakończenia programu QE. Informacja ta wsparła notowania EUR, jednak kurs eurodolara w dalszym ciągu pozostaje poniżej 1,1750 USD. Z drugiej strony inwestorzy dość chłodno odebrali expose nowego premiera Włoch, które potwierdziło obawy o luzowanie fiskalne na Płw. Apenińskim, co lokalnie przeceniło tamtejsze obligacje. W regionie najmocniejszym składowym koszyka CEE była korona czeska po tym jak prezes CNB zasygnalizował potencjalne, wcześniejsze podwyżki stóp. Przestrzeń do takiego działania otwiera szybszy wzrost płac i słabszy niż zakładano kurs korony. Na samym PLN nie działo się zbyt dużo – widoczna jest chęć rozegrania mocniejszego PLN, jednak aby scenariusz ten został zrealizowany musiałoby dojść też do dalszego odbicia korekcyjnego na rynku bazowym.
W kalendarzu na dziś mamy drugi, kończący dzień posiedzenia RPP. Samo posiedzenie oraz konferencja nie przyniosą najpewniej większych emocji, chociaż część rynku spodziewa się, iż kolejne prognozy makro mogą przynieść obniżenie ścieżki spodziewanej inflacji. W dalszym ciągu jednak notowania PLN zależne są od wydarzeń i czynników zewnętrznych aniżeli lokalnych impulsów.
Z rynkowego punktu widzenia EUR/PLN oscyluje blisko okolic 4,28 PLN czekając na „rozwój wypadków" wokół EUR/USD. Teoretycznie wydaje się , iż USD/PLN ma przestrzeń do dalszej zniżki do strefy 3,60-3,61 PLN.
Konrad Ryczko