Polska waluta wyceniana jest następująco: 4,2679 PLN za euro, 3,6176 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,6720 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,8601 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,285% w przypadku obligacji 10-letnich.
Ostatnie godziny handlu na rynku walutowym przyniosły kontynuację odbicia eurodolara (do okolic 1,18 USD) co wspiera wyceny walut EM, w tym PLN. Ponownie obserwujemy, znaną już relację, słabszy dolar = wzrost popytu na złotego. Kwotowania USD/PLN spadły do okolic 3,61 PLN wobec niedawnych 3,7677 PLN. Ruch wzrostowy na EUR/USD wynika w dalszym ciągu z rynkowych spekulacji odnośnie terminu zakończenia programu QE w wykonaniu EBC. Europejski Bank Centralny coraz silniej wierzy w odbicie inflacji w kierunku celu, a na swym posiedzeniu w przyszłym tygodniu omówi stopniowe ograniczenie zakupów aktywów (QE), powiedział w środę główny ekonomista – Praet. W konsekwencji rynek gra pod lekkie zmniejszenie różnic w zakresie polityki monetarnej na linii EBC-FED. Lokalnie byliśmy świadkami zakończenia posiedzenia RPP, którego wymowa wypada lekko gołębio. Generalnie obyło się bez większych zmian w nastawieniu przedstawicieli gremium, chociaż zarysowany został scenariusz potencjalnego obniżenia ścieżki inflacyjnej w kolejnej projekcji NBP. W szerszym ujęciu obserwujemy odbicie PLN, bazujące przede wszystkim na nastrojach na szerokim rynku.
W trakcie dzisiejszej sesji brak jest istotniejszych publikacji makroekonomicznych z kraju. NBP poda jedynie dane dot. poziomu aktywów rezerwowych za maj. Na szerokim rynku warto bliżej przyjrzeć się finalnemu odczytowi PKB za I kw. PKB dla Strefy Euro oraz popołudniowym wnioskom o zasiłek z USA. W centrum uwagi pozostają jednak sygnały z EBC.
Z rynkowego punktu widzenia pary związane z PLN znajdują się w korekcie ostatnich trendów. Teoretycznie okolice 3,60 USD/PLN powinny pełnić rolę wsparcia, niemniej kluczowym czynnikiem pozostaje tu zachowanie EUR/USD.
Konrad Ryczko