Opinia: Dolar zaczyna tracić impet wzrostowy i nie jest już traktowany jako interesująca alternatywa. Powodów jest kilka – rentowności amerykańskich obligacji rządowych przestały w ostatnich dniach spadać, co wcześniej było sygnałem większego popytu na tzw. bezpieczne przystanie. Jednocześnie o ile dane ISM dla przemysłu były przyzwoite, to przed nami ISM dla usług, zapiski z ostatniego posiedzenia FED, oraz jutrzejsze dane Departamentu Pracy. Osobiście mam wrażenie, że FED wyczerpał na jakiś czas pole do generowania pozytywnych niespodzianek dla rynku. Przesunięcie mediany oczekiwań członków FED na łącznie 4 podwyżki stóp w tym roku i utrzymanie 3 ruchów w przyszłym, sprawia, że może być trudno o więcej. Oczywiście w ankiecie brali udział wszyscy członkowie FED, a tutaj mamy nieco zawężone pole (FOMC), ale wiele to nie zmienia. To wszystko dzieje się w sytuacji, kiedy zaczynają powracać oczekiwania dotyczące posunięć innych banków centralnych – dzisiejsze plotki z ECB na temat września 2019 r., ostatnie „jastrzębie" sygnały z Riksbanku, a wcześniej Norges Banku i cały czas będąca w tle możliwość podwyżki stóp przez Bank Anglii w sierpniu – chociaż, co do tej ostatniej opcji to mam duże wątpliwości ze względu na niewyceniane w pełni ryzyka związane z Brexitem (jutro przekonamy się czy premier May zdoła przekonać do swoich rozwiązań buntowników we własnej Partii Konserwatywnej). Z kolei wątek wojen handlowych wydaje się być nieco zgrany – jutro mają wejść pierwsze podwyższone cła USA-Chiny na dużą skalę (na razie 34 mld USD), teoretycznie można obawiać się dalszej eskalacji, ale plotka o tym, jakoby Trump mógłby pójść na rękę Niemcom w temacie stawek na import aut, może pokazywać, że nie wszędzie może być tak źle, jak mogłoby to wyglądać.
Na koszyku BOSSA USD widać, że budujemy szczyty – od 3 tygodni nie udało się wyraźnie wyjść ponad opór 80,5 pkt. Rynek czeka, zatem już tylko na impuls, który uruchomi korektę ruchu obserwowanego od połowy kwietnia.
Na układzie EURUSD widać, że próbujemy się przebijać przez opór 1,1685-1,1725, co jest dobrym sygnałem na kolejne dni. Wybicie ponad 1,1726 dawałoby szanse na ruch w stronę 1,18.
W centrum uwagi zaczyna być funt za sprawą oczekiwań związanych z jutrzejszym spotkaniem premier May z ministrami nt. Brexitu. Układ techniczny GBP/USD wydaje się być lekko pozytywny, po tym jak powróciliśmy ponad poziom linii trendu wzrostowego (obecnie 1,3215). Kluczowe zaczyna być ułożenie dziennego wskaźnika MACD, który miałby szanse przełamać swoją linię spadkową trendu poprowadzoną od lutego b.r. Niemniej wydaje się, że wciąż warto zachować daleko idącą ostrożność, co do potencjalnego optymistycznego scenariusza w nadchodzących dniach.
Wykres tygodniowy BOSSA USD