Polska waluta kwotowana jest następująco: 4,2941 PLN za euro, 3,6615 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,6907 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,8306 PLN w relacji z funtem szterlingiem. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,126% w przypadku obligacji 10-letnich.
Wydarzeniem ostatnich godzin na globalnych rynkach było spotkanie Trump-Juncker, które miało załagodzić ostatnie napięcia handlowe. Wstępny przekaz jest pozytywny i sugeruje, iż taki scenariusz został zrealizowany, stąd podbicie notowań euro. Wedle pierwszych doniesień strony uzgodniły dalsze prace ws. zniesienia ceł na dobra przemysłowe (w myśl polityki zero ceł, zero barier, zero subsydiów). Unia zgodziła się na „natychmiastowe" zwiększenie importu amerykańskiej soi i gazu skroplonego (LNG) oraz obniżenie taryf w sektorze przemysłowym. W konsekwencji obserwujemy najpewniej załagodzenie sporu handlowego na linii USA-UE. Problemem pozostają jednak relacje USA-Chiny, które w większych stopniu zagrażają dynamice globalnego wzrostu. Teoretycznie fixing CNY przyniósł najmocniejszy wzrost od 3-tygodni, jednak bazuje on najpewniej na założeniu, iż deal UE-USA będzie wstępem do podobnych rozmów z Pekinem. Niemniej globalny układ (mocniejszy juan, słabszy USD) jest wspierający dla większości walut EM, w tym PLN. Złoty nie notuje większych zmian, jednak widoczna jest lekka próba zainicjowania wzrostów.
W trakcie dzisiejszej sesji brak jest istotniejszych publikacji makro z rynku krajowego. Wydarzeniem sesji będzie zakończenie posiedzenia EBC. Decyzję o stopach (prawdopodobny brak zmian) poznamy o 13:45. Większe znaczenie będzie mieć najpewniej konferencja o godz. 14:30, gdzie rynek doszukiwać się będzie wskazówek co do terminów dalszych działań M. Draghiego.
Z rynkowego punktu widzenia kurs USD/PLN forsuje wsparcie w okolicach 3,66 PLN, co oznaczałoby próbę zejścia do okolic 3,6250 PLN. Również CHF/PLN kieruje się w stronę dolnej bandy na 3,6760 PLN. EUR/PLN spadł poniżej 4,30 PLN i znajduje się obecnie na poziomie dołka z połowy lipca.
Konrad Ryczko