Kluczowe informacje z rynków:
WIELKA BRYTANIA / BREXIT: Wczoraj po południu pojawiły się spekulacje, jakoby doradcy premier May mieli namawiać ją do poparcia idei drugiego referendum w sytuacji przegranego głosowania w Izbie Gmin we wtorek 11 XII. Tymczasem dzisiaj mamy kolejny dzień parlamentarnej debaty, a dzisiaj wieczorem agencja Moody's wyda komunikat ws. ratingu (nikt nie oczekuje jego zmiany, ale ważne będą komentarze). Tymczasem chwilę po godz. 11:00 Bloomberg podał powołując się na źródła, że May może jednak dążyć do przesunięcia zaplanowanego na 11 grudnia głosowania w Izbie Gmin (choć nie jest to nowy temat w plotkach).
USA / FED: Wall Street Journal podał, że członkowie FED-u podobno rozważają, jak przekazać rynkom komunikat o „gołębiej" podwyżce stóp procentowych na grudniowym posiedzeniu – miałby nastąpić zwrot w stronę podejścia wait&see, czyli pauzy w cyklu i ewentualnej reakcji w kontekście napływających danych makro. Rynek coraz uważniej śledzi też wypowiedzi członków FED – wczoraj Robert Kaplan stwierdził, że trzeba być ostrożnym, gdyż panuje wysoki poziom niepewności, a stopy procentowe są „lekko poniżej poziomu neutralnego", w zbliżonym tonie przemawiał też Raphael Bostic, a dzisiaj nad ranem John Williams przyznał, że „mierzymy się z istotnymi wyzwaniami przez niskie stopy procentowe na świecie", dodając, że „otwarta wojna handlowa byłaby powodem do zmartwień". Z drugiej strony szef FED przemawiając w nocy przed Housing Assistance Council potwórzył formułki o nadzwyczaj silnym rynku pracy, oraz dodał, że gospodarka ma się dość dobrze. To sprawia, że inwestorzy będą koncentrować się na dzisiejszych danych Departamentu Pracy o godz. 14:30. Warto jednak zaznaczyć, że oczekiwania związane z przyszłymi posunięciami FED, gwałtownie spadają. Na niecałe 2 tygodnie przed grudniowym posiedzeniem prawdopodobieństwo podwyżki wg. szacunków Reuters wynosi 78,1 proc., a w przyszłym roku nie jest wyceniana nawet w pełni jedna podwyżka (nieco poniżej 80 proc. szans).
Opinia: Dzisiaj warto postawić sobie kilka pytań. Pierwsze to, czy by rynkowa wycena potencjalnych działań amerykańskiego FED w przyszłości nie jest nazbyt zaniżona? Drugie, to jak mogą wypaść dzisiejsze dane Departamentu Pracy USA o godz. 14:30. Trzecie, co pokazuje analiza techniczna w kontekście koszyka dolara?
W pierwszym przypadku warto zwrócić uwagę na to, że na 12 dni przed grudniowym posiedzeniem FED-u, rynek przestaje być „jednomyślny" w kwestii, że może dojść do planowej podwyżki o 25 p.b. Po drugie wycena potencjalnych posunięć w 2019 r. w ciągu miesiąca spadła z 3 ruchów to niepełnej, jednej podwyżki. OK, zgoda, że członkowie FED zaczynają gremialnie mówić „gołębim" językiem, ale chociażby spekulacje gazety WSJ o tym, że w grudniu rozważany może być komunikat sugerujący możliwość pauzy w kolejnych ruchach (tryb wait&see) mogą być nieco przesadzone. Zwróćmy uwagę na to, że członkowie FED mówią o konieczności zachowania większej ostrożności w obecnej, coraz trudniejszej sytuacji globalnej i trudno im to zabronić, ale amerykańska gospodarka wciąż jest dość silna i Rezerwa Federalna raczej nie musi się spieszyć ze zmianami - te mogą odbywać się stopniowo.