Euro nie wsparły opublikowane nad ranem dane nt. bilansu handlowego Chin za grudzień, które potwierdziły tylko, że „wojny handlowe" stanowią duży problem dla tamtejszej gospodarki. Tymczasem rynek w zeszłym tygodniu nie otrzymał konkretów po trwających trzy dni negocjacjach handlowych USA i Chin – pozytywne są tylko deklaracje, że rozmowy będą kontynuowane na wyższym szczeblu. Kiedy? Nie wiadomo. Jednocześnie Donald Trump zapowiedział, że nie uda się na gospodarczy szczyt w Davos w końcu miesiąca – wcześniej wskazywano, że możliwe byłyby zaaranżowanie kuluarowego spotkania z wiceprezydentem Chin. Tym samym trudno wciąż ocenić, czy zobaczymy odwilż w relacjach amerykańsko-chińskich, czy też jak to już wcześniej bywało, te ulegną nagle pogorszeniu. Nie zapominajmy, że według ustaleń z końca listopada tzw. rozejm w wojnie handlowej ma potrwać „tylko" do 1 marca 2019 r. Reasumując, czynnik chiński jest istotny dla euro za sprawą dużej wrażliwości niemieckiego eksportu na sytuację w Państwie Środka. Ewentualne sygnały poprawy mogłyby wesprzeć euro.
Drugi temat to Brexit. Nie jest prawdą, że to wyłącznie problem funta. Na szczęście rosną jednak oczekiwania, że politycy ostatecznie nie dopuszczą do chaosu po 29 marca 2019 r. Istnieje jednak spór, co do tego jak to osiągnąć, co może po pierwsze rzutować na mocną zmienność funta w najbliższych dniach, a to pośrednio może wpływać też na euro (wychodząc poza relacje EURGBP).
Trzeci wątek to narracja ECB. Część członków tego gremium otwarcie mówi o ryzyku wyraźniejszego spowolnienia europejskiej gospodarki w najbliższych miesiącach. To może negatywnie wpływać oczekiwania rynku dotyczące zacieśnienia polityki przez ECB (zamiast dyskutować o podwyżce stóp, być może warto ocenić, jaka będzie skala wsparcia banków poprzez TLTRO).
Wnioski? Jeżeli EURUSD miałby wzrosnąć to bardziej za sprawą słabości USD, tak ja miało to miejsce w ostatnią środę, kiedy po „gołębiej" wypowiedzi Bostica z FED wybiliśmy barierę 1,15. Pytanie jednak, czy w krótkim okresie wątek związany z narracją FED i oczekiwaniami wobec przyszłych posunięć w polityce monetarnej nie został „nadmiernie wyeksploatowany"...
Co mówi analiza techniczna EURUSD? W rejonie 1,1450 zbiega się wiele ważnych linii wsparcia. Jego wyraźniejsze naruszenie może sprowokować do wzrostu prawdopodobieństwa realizacji scenariusza dojścia nawet do dolnego ograniczenia 2-miesięcznego kanału wzrostowego (obecnie przy 1,1340). Oczywiście wiele będzie zależeć od interpretacji wystąpień członków FED i ECB, oraz publikacji makro w nadchodzących dniach.