Patrząc pobieżnie na nagłówki depesz agencji informacyjnych można odnieść wrażenie, że poniedziałkowy handel powinien raczej upływać pod znakiem słabszego dolara i większego zainteresowania bardziej ryzykownymi aktywami. Problem w tym, że tego za bardzo nie widać. Dolar nieznacznie zyskuje dzisiaj względem większości walut, wyjątkiem jest tylko funt, jen i waluty Antypodów (AUD i NZD). Można odnieść wrażenie, że inwestorzy zaczynają „obracać" pozytywne informacje na swoją korzyść – nie są one pretekstem do podbijania bardziej ryzykownych tematów, a wręcz odwrotnie. Dlaczego? Bo rynki mają już dość plotek, a chciałyby zobaczyć fakty. Inna sprawa, to że jesteśmy już po pewnym rajdzie ryzyka ze stycznia i lutego...
Dobrym casusem dla tego, co napisałem powyżej jest zachowanie się chińskich aktywów. Zwyżka indeksu giełdy, a także juana została wymazana, co dobrze pokazują poniższe układy techniczne dla FCN40, czy też USDCNH. Dodatkowo w przypadku rynku akcji warto dodać, że jeszcze w piątek rano napłynęły informacje o tym, że chińskie spółki będą doważone w indeksie MSCI (chociaż pierwsze spekulacje na ten temat pojawiły się jeszcze we wrześniu). Tak czy inaczej widać, że te informacje zostały bardziej potraktowane, jako „okazja do spieniężenia".
Odnieśmy się jednak do ostatnich rewelacji gazety Wall Street Journal, oraz tweetów Trumpa. Szef Białego Domu dał do zrozumienia, że jego decyzja nt. nie wprowadzania wyższych stawek celnych z dniem 1 marca, to dobra wola USA, które dostrzegają postępy w negocjacjach. Tyle, że natychmiast zażądał szybkiego zniesienia ceł na import amerykańskich produktów rolnych, niejako na „poczet" trwających negocjacji. Co w zamian? Nic, co pokazuje tylko, że Trump nadal woli negocjacje z „wyższego" od innych fotela. W tym momencie warto postawić sobie pytanie, na ile „cierpliwi" są Chińczycy, albo na ile dobra jest ich propaganda, która przecież musi przedstawić negocjacje z USA, jako sukces Pekinu? Zobaczymy. Już jutro rozpoczyna się Kongres Komunistycznej Partii Chin, który będzie trwał dwa tygodnie. Oczywiście głównym tematem będzie wątek związany ze wsparciem wzrostu gospodarczego (czy pojawią się kolejne propozycje w pakiecie fiskalnym?), ale i też Partia będzie dyskutować o stanie rozmów handlowych z Amerykanami. Wydaje się dość prawdopodobne, że Xi Jinping zmierzy się z krytyką „twardogłowych" w tej kwestii i pytanie, jak będzie chciał rozegrać ten temat, potwierdzając jednocześnie swoją silną pozycję w KPCh. Na pewno temat ekstradycji córki szefa Huawei z Kanady do USA, nie pomoże tej sprawie. Do czego zmierzam? Wydaje się, że nic nie jest przesądzone, nawet to, że 27 marca mogłoby dojść do spotkania prezydentów USA i Chin, a Amerykanie mogliby wycofać nałożone na jesieni cła na Chiny, o czym spekuluje dzisiejszy Wall Street Journal. Ostateczny kształt umowy handlowej jest trudny do przewidzenia, chociażby ze względu na to, że szeroko mówi się o tym, że wciąż wiele zostało do załatwienia, co sugerowałoby, że Amerykanie będą chcieli utrzymać pewne elementy nacisku na Pekin. Tymczasem można odnieść wrażenie, że inwestorzy na rynkach starają się patrzeć na ten temat przez nazbyt różowe okulary....
Wykres dzienny FCN40