Złoty kwotowany jest następująco: 4,2978 PLN za euro, 3,7942 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,7948 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,9925 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 2,948% w przypadku obligacji 10-letnich.
Początek tygodnia przyniósł podtrzymanie mocniejszego PLN, jednak warto zaznaczyć iż ma to miejsce głównie wobec euro. Na szerokim rynku dolar pozostaje blisko 2-tygodniowych szczytów. Z jednej strony jest to efektem odwrotu od wspólnej waluty przed jutrzejszym posiedzeniem EBC. Inwestorzy zakładają, iż ostatnie wskazania makro skłonią decydentów do zaprezentowania bardziej gołębiej retoryki. Czynnikiem wspierającym dla USD pozostają również rentowności amerykańskiego długu, które pozostają wyżej po niedawnych danych dot. PKB. Mocniejszy dolar tradycyjnie podbija presję podażową wokół walut EM. Lokalnie warto wspomnieć o wczorajszym komentarzu Fitch odnośnie zapowiadanych wydatków społecznych PiS. Wedle opinii agencji wpływ na deficyt w 2019r. będzie ograniczony jednak już w 2020r. możemy spodziewać się testu 3%, czyli progu ustalone przez UE. Z punktu widzenia złotego wydaje się, iż rynek spodziewa się pośredniego wpływu na inflację, co z kolei powinno ograniczyć spekulacje dot. potencjalnych cięć stóp ze strony RPP.
W trakcie dzisiejszej sesji brak jest istotniejszych wskazań makro z rynku krajowego. RPP rozpocznie pierwszy dzień dwudniowego posiedzenia. Na szerokim rynku mamy dziś z odczytami usługowych indeksów PMI, które zwyczajowo mają mniejszy wpływ na handel niż przemysłowe odpowiedniki.
Z rynkowego punktu widzenia na większości par związanych z PLN (poza EUR/PLN) widoczna jest próba rozegrania nieco słabszego PLN, co wpisuje się w otoczenie mocniejszego dolara. Sama para EUR/PLN wydaje się, iż powróciła w ramy konsolidacji na 4,28-4,30 PLN.
Konrad Ryczko