Głównymi czynnikami, które przyczyniły się do tego wzrostu, są ograniczenia w dostawach oraz zwiększony popyt. Globalne napięcia geopolityczne, w tym konflikty na Bliskim Wschodzie i problemy produkcyjne w niektórych krajach OPEC, ograniczyły podaż ropy na rynku światowym. W międzyczasie ożywienie gospodarcze i letni sezon podróży podniosły popyt.
Wzrost cen ropy wpłynął na rynki finansowe, zwiększając obawy przed inflacją i kosztami produkcji. Wyższe ceny energii przekładają się na większe koszty transportu i produkcji, co może prowadzić do podwyżek cen towarów i usług. Inwestorzy obawiają się, że dalszy wzrost cen ropy może spowodować przyspieszenie inflacji, co zmusi banki centralne do podjęcia bardziej restrykcyjnej polityki monetarnej. Zostało to także odzwierciedlone w długoterminowych oczekiwaniach inflacyjnych w USA, które wzrosły z 2,17 do 2,32 proc.
Jednak od lipca rozpoczyna się sezonowy wzorzec spadku cen ropy, który statystycznie trwa do października. Ten spadek wynika z zakończenia okresu letniego wzmożonego popytu na paliwa, gdy ludzie podróżują na wakacje. Ponadto w okresie jesiennym często spada aktywność przemysłowa, co również obniża zapotrzebowanie na ropę.
Oczekuje się, że ten sezonowy trend przyniesie ulgę na rynkach wraz z uwalnianiem rezerw ropy przez USA przed wyborami w listopadzie.