Notowania ropy naftowej zakończyły wczorajszą sesję na sporym minusie. Notowania ropy naftowej gatunku WTI zniżkowały do okolic 76 USD za baryłkę, a ceny ropy Brent spadły poniżej 81 USD za baryłkę. W przypadku obu gatunków ropy naftowej, dzisiejszy poranek przynosi poruszanie się notowań blisko wczorajszego zamknięcia.
Ciosem w notowania ropy naftowej wczoraj okazała się siła amerykańskiego dolara, obawy o światowy wzrost gospodarczy, jak również wzrost zapasów ropy naftowej w USA. W Stanach Zjednoczonych pojawiły się bowiem relatywnie słabe dane makro, a „kropką nad i” był raport Departamentu Energii USA, pokazujący wzrost zapasów ropy naftowej w USA w poprzednim tygodniu.
Według danych departamentu, w poprzednim tygodniu zapasy ropy naftowej w USA zwyżkowały o 1,23 mln baryłek, podczas gdy oczekiwano ich delikatnego spadku. Wzrost ten wynikał przede wszystkim z odbicia wielkości produkcji w górę po tym, jak wcześniej została ona mocno obniżona na skutek mrozów w Dakocie Północnej. Produkcja ropy naftowej wzrosła o 700 tys. baryłek do poziomu 13 mln baryłek dziennie. Jednocześnie, spadły wielkości przerobu ropy w rafineriach – wskaźnik ten spadł do 82,9%, czyli do najniższego poziomu od grudnia 2022 r.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Oprócz powyższych informacji, ważnym akcentem na rynku ropy naftowej był także komunikat Fed ws. stóp procentowych. Co prawda samej wysokości stóp nie zmieniono, jednak Jerome Powell – zgodnie z oczekiwaniami – rzucił więcej światła na dalsze plany Fed. Wykluczył on obniżkę stóp w marcu, jednak pozytywny ton jego wypowiedzi sugeruje, że w kolejnych miesiącach rozpoczęcie cyklu obniżek jest już możliwe. Jak na razie, przesunięcie obniżki na później było jednak negatywnym impulsem dla cen ropy.