ROPA NAFTOWA
Chiny i Putin w centrum uwagi na rynku ropy naftowej.
Mimo porannego wyhamowania zniżek, wczorajsza sesja zakończyła się dla cen ropy naftowej na minusie jako już czwarta spadkowa sesja z rzędu. Notowania ropy naftowej WTI zbliżyły się do okolic 72 USD za baryłkę, a cena ropy Brent zeszła poniżej 78 USD za baryłkę.
Ubiegłotygodniowa decyzja o pogłębionych – lecz dobrowolnych – cięcia ropy naftowej w krajach OPEC+, nie zdołała wesprzeć notowań tego surowca na globalnym rynku. Jest to interpretowane jako sygnał, że inwestorzy nie do końca wierzą w implementację dodatkowych cięć w całości, ale też jako wyraz obaw o to, że działania OPEC+ przestają już wystarczyć do tego, aby zniwelować efekt słabnącego popytu na ropę.
Ten ostatni wiąże się m.in. z obawami związanymi z gospodarką Chin. Wczoraj agencja ratingowa Moody’s obniżyła perspektywę ratingu Chin A1 do negatywnej ze stabilnej, jako przyczynę wymieniając widoczne spowolnienie gospodarcze oraz wzrost ryzyka związanego z tamtejszym sektorem nieruchomości. Chiny to drugi największy na świecie, po USA, konsument ropy naftowej, więc kondycja tamtejszej gospodarki ma ogromne przełożenie na popyt na ropę. Z tej przyczyny Państwo Środka pozostanie w centrum uwagi inwestorów także jutro, kiedy to opublikowane zostaną tam ważne dane dotyczące handlu zagranicznego.