PCC ma do 22 marca wyłączność na negocjacje w sprawie prywatyzacji spółek z Tarnowa i Kędzierzyna. Robert Lichwała, rzecznik prasowy pierwszej firmy, mówi, że nic nie wie o oficjalnej wizycie delegacji potencjalnego inwestora w Tarnowie.

– Mamy się spotkać z przedstawicielami PCC i poruszyć temat zabezpieczeń społecznych – wyjaśnia natomiast Adam Odolski, szef Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego w Azotach Tarnów. – Chcielibyśmy, aby nasz zakład się rozwijał. To może zagwarantować silny inwestor. Jednak chcielibyśmy, aby były zachowane w firmie miejsca pracy – dodaje w rozmowie z serwisem wnp. pl. Z informacji „Parkietu” wynika, że wizyta delegacji PCC w Kędzierzynie jest zaplanowana w ostatnim tygodniu lutego.

Nie wiadomo jednak, czy inwestor będzie miał coś do zaoferowania załogom prywatyzowanych firm. PCC już w 2006 r. wynegocjowała z załogami zakładów z Tarnowa i z Kędzierzyna bogate pakiety socjalne. Ustalono m.in. pięcioletni okres gwarancji zatrudnienia oraz wysokie premie – po 10 tys. zł na każdego zatrudnionego w Azotach Tarnów i po 6 tys. na każdego pracownika ZAK-u.

Inwestor gwarantował pakiety inwestycyjne: około 500 mln zł dla Tarnowa i 360 mln zł dla Kędzierzyna. Do prywatyzacji jednak nie doszło. MSP pod rządami PiS uznało, że wynegocjowana cena jest za niska (364 mln zł za 80 proc. akcji Azotów Tarnów i 100 mln zł za 80 proc. akcji ZAK-u) i odstąpiło od umowy.