– Słaba złotówka pomoże największym krajowym firmom chemicznym – uważa Konrad Anuszkiewicz, analityk Ipopema Securities. Jak zauważa, poprawy wyników oczekiwać powinien przede wszystkim Ciech, który ok. 60 proc. produkcji kieruje do innych krajów. – Słaby złoty będzie korzystny dla Ciechu, bo nadwyżka przychodów nad wydatkami (zysk operacyjny – red.) w euro kształtuje się na poziomie 190 mln euro w ciągu roku – potwierdza Kamil Kliszcz analityk DI BRE Bank. – To oznacza, że każde 10 groszy więcej na kursie euro wobec złotego daje 19 mln zł dodatkowej marży w skali roku – dodaje.
Słaby złoty jest korzystny także dla Synthosa, w wypadku którego eksport stanowi ok. 50 procent sprzedaży. Przychody po odliczeniu kosztów w walucie, w tym kosztów surowców, to około 30 mln USD i 250 mln euro – szacują eksperci Ipopema Securities. A Puławom i Azotom Tarnów, włączając Police (eksport w obu wypadkach to także po ok. 50 proc.) da to odpowiednio: 40 mln USD i 17 mln euro oraz 15 mln USD i 15 mln euro.
– To prawda, że obecny kurs złotówki korzystnie wpływa na wyniki osiągane w eksporcie – mówi Andrzej Kopeć, członek zarządu Puław. Spółka?eksportuje swoje produkty?na rynki europejskie (głównie Francja i Wielka Brytania)?i azjatyckie (Chiny i Tajwan). Ale Kopeć zaznacza: – Jesteśmy świadomi, że dalsza deprecjacja złotówki może spowodować wzrost kosztów naszego podstawowego surowca, czyli gazu ziemnego. A to może negatywnie wpłynąć na ceny naszych produktów i popyt na nie na rynku wewnętrznym.
Czy eksporterzy zyskają na słabej polskiej walucie także po uwzględnieniu strony kosztowej?
– Wpływ osłabienia złotego będzie pozytywny, pod warunkiem że ceny ich produktów wyrażone w walucie nie spadną. A takie ryzyko może się pojawić w wypadku nawozów – zastrzega Kliszcz.