W lubińskim koncernie odbędzie się 8 i 9 listopada referendum w sprawie wykupu deputatu węglowego za 17 tys. zł brutto na osobę – to o 2 tys. zł więcej, niż zarząd proponował niedawno.
Związki: to się nie opłaca
Deputat to świadczenie przysługujące 18,6?tys. obecnym i 19 tys. byłym (emerytom i rencistom) pracownikom KGHM. W dodatku podlega dziedziczeniu przez małżonka. Każdego roku pochłania z kasy KGHM około 35 mln zł.
Jednorazowy wykup kosztowałby miedziowego giganta prawie 640 mln zł. Byłby rozłożony w czasie.
Do likwidacji przywileju potrzebne jest jednak jego wykreślenie z zakładowego układu zbiorowego pracy, a to wymaga zgody wszystkich organizacji związkowych. Dzięki referendum zarząd chce zdobyć mandat do rozmów z działaczami. Ci uważają bowiem, że firma powinna zaoferować o wiele więcej – nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych na osobę.
Zarząd od pewnego czasu nosił się z zamiarem wykupu deputatu, ostatnio uzyskał poparcie Stowarzyszenia Emerytów i Rencistów, Byłych Pracowników KGHM (propozycja wyjściowa organizacji wynosiła jednak 18 tys. zł). To nie podoba się związkowcom. – Z punktu widzenia emerytów dzisiaj sprzedaż deputatu za kilkanaście tysięcy złotych może być opłacalna. Pobierają przecież ekwiwalent już od około 20 lat – skomentował Leszek Hajdacki, wiceprzewodniczący potężnego Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego. – Inna będzie jednak kalkulacja pracownika, który niedawno przeszedł na emeryturę lub ma jeszcze kilka lat do przepracowania. Poza tym emeryci mogą indywidualnie negocjować ewentualny wykup tego świadczenia – dodał. ZZPPM podkreśla też, że po potrąceniu podatku i składek ZUS pracownik za deputat dostanie na rękę mniej więcej połowę deklarowanej sumy brutto.